Od wtorku przez Polskę przechodzi fala burz, które miejscami zamieniają się w potężne nawałnice. 22 czerwca br. skutków tego silnego zjawiska pogodowego doświadczył m.in. Kraków, w którym ulewne deszcze i silny wiatr spowodowały lokalne podtopienia, zalanie ulic i torowisk, a powalone konary i gałęzie drzew wywołały ogromne utrudnienia komunikacyjne. Dzień ten był także nietypowym punktem w historii krakowskiej kanalizacji.
Fot. Artur Bogacki / Adobe Stock
Jak podają Wodociągi Miasta Krakowa, opad, który zanotowano na stacji pomiarowej przy ul. Łazowej w dniu 22 czerwca 2021 r., miał charakter zjawiska ekstremalnego, którego częstotliwość występowania szacuje się raz na 265 lat. W ciągu jednej godziny w mieście spadło 54 mm deszczu – tyle, ile łącznie przez ostatnie dwa miesiące. Takie parametry kwalifikują opad jako deszcz nawalny 6. stopnia w skali Chomicza.
Spółka przypomina, że każda sieć kanalizacyjna projektowana jest w oparciu o standard przyjmowany na deszcz o określonej częstotliwości występowania: raz na pięć lat i o czasie trwania 15 minut, przy wysokości opadu 19 mm. Przy takim założeniu sieć jest w stanie odebrać 19 m3 opadu w kwadrans (z utwardzonej powierzchni o wymiarach 1000 m2).
W przypadku deszczy nawalnych, problemem staje się dodatkowo silny wiatr, który powoduje nagromadzenie na ulicach liści i gałęzi, blokujących kratki i wpusty uliczne. Utrata ich drożności sprawia, że deszcz gromadzi się na ulicach i chodnikach, nie mając ujścia.
Krakowska sieć kanalizacji ogólnospławnej obsługuje ponad 500 tys. mieszkańców stolicy Małopolski. Jej długość przekracza 700 km.
Przeczytaj także: Nawałnice w kraju – są miejscowe podtopienia i problemy komunikacyjne
Konferencje Inżynieria
WIEDZA. BIZNES. ATRAKCJE
Sprawdź najbliższe wydarzenia
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.