Dotychczas zdarzały się wypadki przedłużania procedury przetargowej przez koncerny za wszelką cenę. Obecnie instytucja protestu została całkowicie usunięta, niezadowolony oferent musi natomiast niezwłocznie składać odwołanie do Krajowej Izby Odwoławczej. Wnosi się je w formie pisemnej lub elektronicznej z bezpiecznym podpisem elektronicznym do Prezesa Krajowej Izby Odwoławczej. Do czasu rozstrzygnięcia odwołania poprzez wydanie wyroku lub postanowienia, zamawiający zobowiązany jest do nie zawierania umowy. Od tej reguły wprowadza się w art. 183 ust. 2 wyjątek pozwalający zawrzeć umowę, gdy ma to na celu uniknięcie negatywnych skutków dla interesu publicznego. Na rozstrzygnięcie zasadności odwołania KIO ma 15 dni licząc od doręczenia Prezesowi dokumentu. Izba może nakazać wykonanie, powtórzenie bądź unieważnienie czynności zamawiającego lub unieważnić umowę w całości, lub w części, nałożyć karę finansową lub skrócić okres obowiązywania umowy.
Zmiany ukierunkowane były przede wszystkim na usprawnienie całej procedury oraz na przeciwdziałanie skutkom kryzysu gospodarczego - dzięki nowelizacji Prawa zamówień publicznych rozstrzyganie sporów zamawiającego z wykonawcami ma trwać nie dłużej niż 25 dni.