Dyskusja na temat potrzeby budowania większej ilości lotnisk rozgorzała w Polsce po informacji o decyzji KE, która nakazała lotnisku w Gdyni-Kosakowie zwrot prawie 100 mln zł z powodu naruszenia unijnych zasad pomocy państwa.

Kilka dni wcześniej KE poinformowała również, że nie będzie dofinansowywać budowy kolejnych lotnisk, które mogłyby okazać się nierentowne.

Zobacz: Nie będzie unijnych pieniędzy na nowe lotniska

Władze Gdyni i Kosakowa upierają się jednak przy dokończeniu budowy lotniska, natomiast eksperci rynku lotniczego wskazują na bezsens takich działań, spowodowanych ambicjami władz.

Zobacz: Lotnisko w Gdyni powstanie mimo decyzji KE

Przypadek lotniska w Gdyni pokazał, jak źle pojęty patriotyzm lokalny może wpłynąć na decyzje obciążające samorządy na długi czas. Warto zauważyć, że już istniejące lokalne lotniska, takie jak w Bydgoszczy i Łodzi, borykają się z małym ruchem pasażerskim. Tymczasem samorządowcy chcą budowy kolejnych - gotowy jest już projekt budowy lokalnego portu lotniczego w Suwałkach, rozbudowane mają być lotniska w Jeleniej Górze, Krywlanach (okolice Białegostoku) i w Płocku.

Kolejnym przykładem lotniska, którego budowa okazała się nierentowna jest port w Babimoście koło Zielonej Góry, z którego w ubiegłym roku skorzystało 12 tys. pasażerów, choć mogłoby 150 tys. Krytykowany jest tez pomysł rozbudowy lotniska w Radomiu, które jest położone stosunkowo blisko Lotniska Chopina.

Budowa regionalnego lotniska w Szymanach koło Szczytna ma kosztować 200 mln zł. Mimo, że samorząd ma świadomość, iż koszty budowy nie zwrócą się przez kilka pierwszych lat działalności portu, eksperci są zdecydowanie bardziej pesymistyczni – mają wątpliwości, czy kiedykolwiek samorząd przestanie do niego dokładać.

Z niską ilością pasażerów boryka się także Port Lotniczy im. Ignacego Jana Paderewskiego w Bydgoszczy, który jednak w 2013 r. zanotował najlepszy wynik w swojej działalności, odprawiając 343 tys. 726 pasażerów.

Eksperci wskazują, że zważywszy na obecne natężenie ruchu pasażerskiego, do pomysłu budowy nowych lotnisk będzie można wrócić za około 8-10 lat.