NIK uważa, że nie wystarczy nowelizacja ustawy Prawo zamówień publicznych, a niezbędne jest napisanie nowego prawa. - Tak, by było bardziej transparentne oraz zrozumiałe nie tylko dla podmiotów sektora publicznego, lecz również podmiotów prywatnych - czytamy w komunikacie.

Izba wskazuje także m.in. na konieczność uporządkowania zakresu pojęć - np. pojęcia „zamówienia publicznego" i „postępowania o udzielenie zamówienia publicznego" oraz wprowadzenie przez zamawiających możliwości skracania np. terminu złożenia wniosku o dopuszczenie do udziału w postępowaniu.

Wg NIK, obecnie postępowania są zbyt sformalizowane. Chce, by wykonawca nie musiał przedstawiać dokumentów, które zamawiający może uzyskać z funkcjonujących baz danych, rejestrów czy systemów prekwalifikacji. - Jednakże nie może to być tak sformalizowane, jak zaproponowany przez UE dokument JEDZ (jednolity europejski dokument zamówienia - przyp.) - podaje Izba.

Potrzeba transparentności

NIK wskazuje również na postulat, który został już wprowadzony częściowo: potrzebie stosowania kryterium najniższego kosztu, zamiast najniższej ceny. - Przeniesie to środek ciężkości oceny oferty na analizę rachunku kosztów cyklu życia produktu, na podstawie metodyki, która powinna być obiektywna, niedyskryminująca i dostępna dla wykonawców - tłumaczy.
Ponadto jasno powinna być określona odpowiedzialność członków komisji przetargowych i, zdaniem Izby, jednoosobowe składy orzekające Krajowej Izby Odwoławczej wpływają na mniejszą transparentność.

NIK przypomina, że rynek zamówień publicznych to według jej raportów oraz informacji Komisji Europejskiej czy Centralnego Biura Antykorupcyjnego jedna z najbardziej zagrożonych korupcją sfer państwa.

Przeczytaj także. Ekspert o przetargach: nowe zasady ograniczą patologię