Zasadnicza część nowelizacji dotyczy postulowanych od dawna zmian co do wyłączenia z obowiązku stosowania ustawy Pzp dla zamówień o wartości mniejszej niż kwoty określone w przepisach wydanych na podstawie art. 11 ust. 8 ustawy Pzp, czyli mniejszej niż tzw. progi unijne, których przedmiotem są dostawy lub usługi służące wyłącznie do celów prac badawczych, eksperymentalnych, naukowych lub rozwojowych, które nie służą prowadzeniu przez zamawiającego produkcji seryjnej, mającej na celu osiągnięcie rentowności rynkowej lub pokryciu kosztów badań lub rozwoju (nowododany art. 4 pkt 8a ustawy Pzp). Analogiczne wyłączenie wprowadzono w odniesieniu do zamówień na dostawy lub usługi z zakresu działalności kulturalnej związanej z organizacją wystaw, koncertów, konkursów, festiwali, widowisk, spektakli teatralnych, przedsięwzięć z zakresu edukacji kulturalnej lub z gromadzeniem zbiorów muzealnych i bibliotecznych, jeżeli zamówienia te nie służą wyposażaniu zamawiającego w środki trwałe przeznaczone do bieżącej obsługi jego działalności (nowododany art. 4 pkt 8b ustawy Pzp). Można z dużym prawdopodobieństwem przypuszczać, że zakres oddziaływania powyższej zmiany będzie niewielki i zasadnicza część wykonawców w ogóle go nie odczuje.

Natomiast zupełnie inaczej rzecz się ma w przypadku wprowadzonego niniejszą nowelą podwyższenia progu zastosowania ustawy Pzp. Określony w ustawie Pzp próg został zwiększony ponad dwukrotnie, tj. z 14 000 euro do 30 000 euro. Trzeba przy tym pamiętać, że nowa wysokość progu, od którego powstaje obowiązek stosowania ustawy Pzp, będzie dotyczyła wszystkich kategorii  zamawiających.

Biorąc pod uwagę aktualną wysokość kursu euro, mającą zastosowanie zamówieniach publicznych, po wejściu w życie nowych przepisów Zamawiający będę mogli udzielać z pominięciem ustawy Pzp zamówień o wartości do 126 747 zł netto. Zgodnie z szacunkami podanymi przez Urząd Zamówień Publicznych na etapie prac legislacyjnych uchwalone podwyższenie progu spowoduje, iż około 25% zamówień dotychczas zamieszczanych w Biuletynie Zamówień Publicznych (44 724 zamówień o łącznej wartości około 3 583 915 900 zł), nie będzie udzielanych na podstawie zasad i procedur określonych przepisami ustawy Pzp. Tym samym rynek zamówień publicznych skurczy się o ¼. Powyższego nie sposób uznać za dobrą informację, o tyle bowiem zmniejszy się potencjalne źródło zarobku tych przedsiębiorców, którzy swojej zyski czerpią wyłącznie albo w większości z realizacji zamówień publicznych.

W toku dyskusji w Sejmie organizacje skupiające mniejszych, zazwyczaj lokalnych, przedsiębiorców, opowiadały się za podwyższeniem progu. Jak można przypuszczać, mali przedsiębiorcy liczą na to, że gdy nie będzie trzeba organizować przetargu, to lokalna administracja szybciej im udzieli zamówienia i nie będą musieli o nie rywalizować z innymi, względnie że rywalizacja ta nie będzie ta ostra, jak w przypadku zamówień publicznych. Takie kalkulacje są krótkowzroczne, bowiem w postępowaniach prowadzonych z pominięciem ustawy Pzp prawa wykonawców będą znacznie uszczuplone, w szczególności nie będą im przysługiwać żadne z przewidzianych w ustawie Pzp środków ochrony prawnej. Co więcej, w postępowaniach poniżej progu nie będzie obowiązywać zasada jawności, z żadnego przepisu nie wynika bowiem, że informacje o zamówieniach podprogowych mają być publikowane w jakikolwiek sposób. Może się zatem okazać, że lokalny przedsiębiorca po pierwsze bardzo szybko się przekona, że nie jest jedyny, po drugie okaże się, że może nie być tym wybrańcem, wreszcie po trzecie – o danym zamówieniu po prostu się nie dowie, jeżeli np. zamawiający roześle zapytanie ofertowe do trzech innych firm. Ponownie wskazać trzeba, że żaden przepis nie reguluje, według jakiego klucza mają być wybierane firmy, do których zamawiający skieruje swoje zapytanie. Jeszcze gorzej będzie wyglądać sytuacja tych przedsiębiorców, którzy działają na rynku ponadlokalnym. W ich przypadku szanse na uzyskanie zamówienia będą jeszcze mniejsze, gdyż nie należy liczyć na to, iż np. Urząd Miasta z innej miejscowości do nich właśnie skieruje swoje zapytanie.

W toku prac legislacyjnych wielokrotnie podkreślano, że podnoszenie progu w sytuacji, gdy procedury wewnętrzne zamawiającego dotyczące udzielania zamówień podprogowych nie będą przejrzyste lub jednoznaczne, rodzi ryzyko nie tylko ograniczenia dostępu do zamówień i konkurencji, ale także ryzyko występowania zachowań korupcyjnych. Tym bardziej dziwi zatem, że nie została uchwalona poprawka zgłoszona przez posłów, zakładająca, że informacje na temat zamówień poniżej progów będą umieszczane w Biuletynie Zamówień Publicznych. Niewątpliwie przecież świadomość tego, że w Internecie pojawi się informacja o tym, kto uzyskał zamówienie i za jaką cenę, działałaby dyscyplinująco na osoby udzielające zamówień. W rezultacie brak jawności będzie towarzyszyć zamówieniom podprogowym na każdym etapie ich udzielania. Odnośnie tej ostatniej kwestii można jedynie powtórzyć za uzasadnieniem projektu nowelizacji (druk sejmowy nr 1638), że: „wzrost konkurencji będący przede wszystkim efektem jawności i przejrzystości postępowań (np. publikacji ogłoszeń) w każdej sferze gospodarki, w tym w sferze zamówień publicznych, zawsze przekłada się na obniżenie cen, przy równoczesnym podniesieniu lub utrzymaniu jakości. Tym samym, ograniczenie jawności i przejrzystości postępowań wpłynie negatywnie na konkurencyjność, może spowodować wzrost cen, co się bezpośrednio przełoży na nieefektywność ekonomiczną postępowań prowadzonych inaczej, niż według procedur określonych Prawem zamówień publicznych.”