Z przeprowadzonej kontroli wynika, że bloki powstały na terenie, który powinien zostać uznany za zalewowy. W samym tylko 2010 r. mieszkańcy pięciokrotnie zmagali się ze skutkami powodzi.

Zdaniem Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie teren, o którym mowa, nie jest zalewowy. Inną opinię w tej sprawie mają kontrolerzy NIK, którzy uznali, że dla osiedla powinno powstać studium ochrony przeciwpowodziowej i określenie warunków zabudowy przy rzece Serafa. Skoro jednak taki dokument nie powstał, zostało wydane pozwolenie na budowę.

Obecnie sytuację poprawić  może np. budowa zbiorników retencyjnych, a koszt tej inwestycji szacuje się na około 100 mln zł.