Środki pochodzą z Funduszu Spójności w ramach programu Infrastruktura i Środowisko w ramach kończącej się perspektywy unijnej na lata 2014-2020. Inwestycja będzie realizowana pod nazwą Port Czystej Energii.

Komisja Europejska wyszła naprzeciw oczekiwaniom samorządu woj. pomorskiego, władz i mieszkańców Gdańska, aby ten projekt kwotą 63 mln EUR dofinansować. Naszym zdaniem jest to projekt, który lokalnie działając, odpowiada na globalne wyzwania. Oprócz tego, że zakłada termoobróbkę odpadów, będzie również wytwarzał energię do sieci krajowej i ciepłowniczej dla mieszkańców Gdańska. Na tym efekcie ekologicznym i gospodarczym najbardziej nam zależało – mówiła podczas konferencji prasowej Maria Galewska, przedstawicielka Komisji Europejskiej z Dyrekcji Generalnej ds. Polityki Regionalnej i Miejskiej .

Od dwóch lat przygotowujemy tę inwestycję wspólnie z naszym partnerem. Zakończyliśmy projektowanie i uzgodnienia. Czekamy na uprawomocnienie się decyzji o pozwoleniu na budowę. Niedługo będziemy starali się wbijać łopaty – powiedziała prezydent Gdańska, Aleksandra Dulkiewicz. W przetargu na projekt, wykonanie i operowanie przez 25 lat spalarnią odpadów w Gdańsku wybrane zostało konsorcjum włosko-francuskie firm Astaldi, Tiru i Termomeccanica Ecologia.

Marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk przypomniał, że budowa spalarni wpisuje się w wojewódzki program zagospodarowania odpadami komunalnymi.

Jak zapowiedział prezes spółki Port Czystej Energii (PCE) Sławomir Kiszkurno, pierwsze prace związane z budową spalarni odpadów (tzw. frakcji energetycznej) powinny rozpocząć się już w drugim kwartale 2020 r., natomiast pełen rozruch i oddanie do użytku nastąpi w 2023 r. Eksploatacja przewidziana została na 25 lat, a więc do 2048 r.

Koszt realizacji całej inwestycji wyniesie około 506 mln zł, z czego 270 mln zł będzie pochodziło z przyznanego przez KE dofinansowania, około 10 mln zł z budżetu miasta. Pozostałe środki, około 226 mln zł, będą pozyskane z kredytu komercyjnego.

Ja dodał prezes spółki PCE, 25 lat funkcjonowania spalarni będzie spłacane w opłacie na bramie. Jeśli będą jakieś wyższe koszty związane z realizacją projektu, wpłyną one właśnie na wzrost opłaty na bramie. Zaznaczam, że ona i tak w porównaniu do dzisiejszych cen rynkowych będzie kilkakrotnie niższa – zaznaczył.

Dodatkowe koszty mogą być związane z koniecznością wymiany gruntów pod budowę zakładu. Potrzebna jest wymiana nienośnego gruntu antropogenicznego. Jaki będzie koszt tej wymiany, okaże się na etapie budowy. Mogą one wynieść od kilku do kilkudziesięciu milionów złotych. Liczymy, że zamkniemy się w kilkunastu milionach – dodał.

Jak podkreślił, funkcjonowanie spalarni nie wpłynie na środowisko. Instalacja zmniejszy ślad węglowy, zasili sieć ciepłowniczą i górny taras Gdańska, a w przyszłości być może również gminy ościenne.

W planowanym w Gdańsku-Szadółkach Zakładzie Termicznego Przekształcania Odpadów ma być spalane około 160 tys. ton odpadów rocznie, z czego ponad połowa (od 80 do 90 tys. ton) ma pochodzić z Gdańska. Pozostałe około 70 tys. ton będzie dowożone samochodami z części województwa pomorskiego. Do tej pory do projektu przyłączyło się 35 gmin, m.in. Malbork, Kwidzyn. Tczew.

Do spalarni trafiać będą odpady pozostałe po procesie segregacji, tzw. frakcja resztkowa pozbawiona surowców wtórnych.

Przeczytaj także: ArcelorMittal ponownie uruchomi wielki piec?