W czwartek Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał, dla większości województw, ostrzeżenia 1 lub 2 stopnia przed silnym wiatrem, który może osiągać w porywach prędkość 110 km/godz. Ostrzeżeń nie wydano jedynie dla części Śląska, Małopolski oraz Podkarpacia.

Najgorsza sytuacja była na zachodzie Polski. Na samym Dolnym Śląsku strażacy odnotowali 2700 zgłoszeń. Dotyczyły głównie usuwania wiatrołomów i zabezpieczania uszkodzonych przez wiatr budynków.

Zginęły też cztery osoby. W Siechnicach na robotnika zawaliła się ściana powstającego budynku, a w miejscowości Rusko wichura spowodowała dachowanie samochodu dostawczego (zginął jego kierowca). We Wrocławiu na auto przewróciło się drzewo – zginęły dwie osoby.


Jak poinformowało w piątek rano Radio Wrocław, nieczynne po wichurach są dwie linie kolejowe: Lubań–Węgliniec oraz Jelcz Laskowice–Siechnice–Wrocław (wiatr pozrywał trakcję).

W piątek nad ranem najsilniej wiało na północy Polski. Cały czas obowiązują ostrzeżenia Rządowego Centrum Bezpieczeństwa dla dziewięciu województw. 120 tys. odbiorców jest bez prądu.