Wśród dotkniętych sankcjami sektorów są drzewny, drzewny, stalowy i żelazny, które stanowią łącznie blisko 40% całego białoruskiego eksportu do UE. Poza tym zakazano importu cementu, gumy i paliw.

W przypadku cementu, praktycznie całość produkcji trafia do Polski. W 2021 r. było to niemal 550 tys. ton. Paradoksalnie inwazja na Ukrainę doprowadziła do realizacji postulatów krajowej branży cementowej o wprowadzenie takiego rozwiązania.

Nowe sankcje unijne zamykają również luki prawne i eliminują możliwość omijania wcześniejszych obostrzeń dotyczących eksportu potażu oraz nawozu potasowego z Białorusi. Do tej pory ograniczono tę sprzedaż o 20%, teraz zakaz całkowicie zabrania handlu. Podjęte działania dotyczą także umów zawartych przed wprowadzeniem restrykcji (poprzednie obejmowały tylko nowe). Przedsiębiorstwa mają trzy miesiące na zamknięcie obowiązujących umów.

Unijne organy celne mają zapobiec omijaniu zakazów poprzez transport przez Rosją lub inne kraje.

Regulacje zabraniają też sprzedaży na Białoruś urządzeń, które mogą być wykorzystywane do celów wojskowych – produktów wysokich technologii, jak komputery, elektronika, telekomunikacja, czujniki i lasery.

Na razie białoruskie banki nie zostały jeszcze wyłączone z systemu płatności międzynarodowych SWIFT, ale agencja Reuters informuje, że jeden z unijnych urzędników powiedział „to nadchodzi”.

Sam Łukaszenka jest już objęty sankcjami UE.

Przeczytaj także: Kolejne sankcje USA na Rosję i Białoruś