Przypomnijmy, że w nocy z 5 (niedziela) na 6 lutego 2023 r. doszło do silnego trzęsienia ziemi w południowej Turcji i północnej Syrii. Kolejne miały miejsce w poniedziałek i wtorek. W samej Turcji zginęło prawie 30 tys. osób, do tego w 10 prowincjach zawaliło się niemal 25 tys. budynków. Obszar dotknięty trzęsieniem ziemi w Turcji zamieszkiwany jest przez 13,5 mln ludzi.

W mediach pojawiły się informacje, że tak olbrzymia tragedia to efekt zbyt słabych konstrukcji obiektów. Choć w Turcji obowiązują przepisy określające standardy tzw. budownictwa sejsmicznego, to zdaniem tamtejszym mediów rzadko są one stosowane, co ma wynikać z wysokich kosztów.

Na nagraniach widać, że niektóre budynku zawalają się jak domki z kart.

Władze kraju zapowiedziały wnikliwe śledztwo, które ma odpowiedzieć na pytanie, czy na etapie budowy zawalonych teraz obiektów przestrzegano odpowiednich procedur. Prokuratorzy rozpoczęli już zbieranie próbek materiałów.

Ponadto turecki resort sprawiedliwości powołał specjalne biura, które będą identyfikować osoby zaangażowane w budowę każdego zawalonego budynku. Sprawdzane mają być pozwolenia, uprawnienia czy zgody wydawane na potrzeby inwestycji.

Zobacz także: Turcja. Misja HUSAR Poland przedłużona. 12 osób uratowanych