Przed laty inne kraje europejskie też zmagały się z nadmiernym napływem chińskich produkcji, które są obecnie o 20-30% tańsze od naszych maszyn. Jednak maszyny te w znacznej części nie spełniają norm europejskich i nie posiadają wymaganych certyfikatów.
Z badań, do jakich dotarła "Gazeta Wyborcza" wynika, że od około dwóch lat na polskim rynku budowlanym bardzo popularna jest chińska marka XCMG, a w roku 2007 zakupiono ich w Polsce 269, co stanowiło 33% całej sprzedaży. W tym samym czasie, Volvo sprzedało 173 maszyny, a HSW tylko - 54.
Jakkolwiek bardzo kuszącym kryterium przy wyborze chińskiej oferty jest cena, to w większości maszyny te nie spełniają wymagań w zakresie przepisów polskich czy unijnych. Chodzi tu o przepisy związane z bezpieczeństwem maszyn, poziomem hałasu w kabinie, emisją hałasu, spalin czy innych zanieczyszczeń. Zasady dotyczące spełnienia norm powinno być potwierdzone stosownymi badaniami badaniami lub certyfikatami wydanymi przez jednostki uznane w UE. To pozwala spełnić normy biurokratyczne, ale co najważniejsze służy ochronie i bezpieczeństwu życia oraz ochronie środowiska.
Wyższa o około 30% cena polskich maszyn uwarunkowana jest wysokimi kosztami dostosowania projektu technicznego do wymogów certyfikacji. Ponadto droższe są silniki, komponenty niskoemisyjne, czy nowoczesny układ chłodzenia. Dodatkowo koszty podwyższają badania maszyn przed wprowadzeniem maszyny na rynek.