Z zapowiedzi Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu wynika, że w tym roku na poprawę stanu dróg krakowskich będzie więcej pieniędzy nić w roku ubiegłym.

Ostrzejsza tego rok zima, silne mrozy i tony soli przemysłowej wpłynęły na fatalny stan większości krakowskich dróg. Najgorzej sytuacja wygląda na ulicach Bunscha, Portowej, Igołomskiej. W bardzo złym stanie są też nawierzchnie al. 29 Listopada, ulic Christo Botewa, Lipskiej, Saskiej, Wielickiej, Kamieńskiego, Długiej, Szlaku, Krowoderskiej. Wybierając te trasy, kierowcy powinni zwrócić szczególną uwagę na bezpieczeństwo zwłaszcza w miejscach, w których znaki drogowe dopuszczają wyższą prędkość. Trudno tu wymieniać mniejsze ulice, czy drogi osiedlowe, gdyż tam sytuacja wygląda jeszcze gorzej i nie można liczyć, że ich stan szybko się poprawi, bo najpierw drogowcy muszą zadbać o ważne, miejskie trasy.

Łatanie dziur na większą skalę rozpocznie się dopiero teraz, ponieważ wcześniej pogoda na to nie pozwalała, a interwencja drogowców mogłaby przyczynić się do zwiększenia zagrożenia na drogach.

Dziury do załatania zostały wytypowane na podstawie przeglądów inspektorów w terenie i zgłoszeń mieszkańców. Tylko w tym tygodniu na prace naprawcze jest do wydania 10,5 mln zł. Większa akcja naprawcza będzie mieć miejsce w marcu, kiedy pogoda będzie bardziej sprzyjać tego rodzaju pracom. Na naprawy ZIKiT dostanie 13,5 mln zł, jednak będzie się starać o kolejne fundusze, gdyż potrzeby są znacznie większe.

Pieniądze zostaną przeznaczone nie tylko na łatanie dziur, ale też najbardziej zniszczone drogi będą miały wymienianą najbardziej zniszczoną nawierzchnię. Do takich prac typuje się np. ul. Bunscha, Igołomska czy Wielicką.

Polaków nie przestaje dziwić powtarzająca się co roku sytuacja z dziurawymi drogami, tym bardziej, że trudno tak fatalne warunki drogowe spotkać u naszych zachodnich czy południowych sąsiadów, którzy przecież budują drogi w takich samych warunkach, jak w naszym kraju, a jednak tam zdecydowanie trudniej stracić zawieszenie.