Najwięcej mają zainwestować linie lotnicze z Europy i Ameryki Północnej, które będą wymieniały starą i mniej wydajną flotę. Najwięcej samolotów ma krążyć w regionie Azji i Pacyfiku - jak szacuje Boeing, już dziś odbywa się tam prawie jedna trzecia wszystkich rejsów na świecie. W 2030 roku region ten ma stanowić 43 procent całego ruchu lotniczego na świecie.

Ruch pasażerski powoli wychodzi, zdaniem Boeinga, z kryzysu. W 2010 roku prawdopodobny jest wzrost o 6 procent. Przewóz towarów ma rosnąć przez najbliższą dekadę ponad 5 procent rocznie. Jedyną niewiadomą pozostaje cena paliwa lotniczego mająca znaczący wpływ na zyski spółek.