Przewoźnicy tanich linii zamierzają wycofać niektóre kursy lotnicze. Zastanawia się nad tym WizzAir, który pod lupę bierze ilość tras z Katowic oraz Ryanair - z Rzeszowa i Bydgoszczy. Inne miasta też mogą stracić niektóre rejsy tanich linii.
Fot. inzynieria.com
Powodem wycofania niektórych lotów jest niski stan kasy w budżetach samorządowych i w portowych, które dofinansowywały te połączenia. Od stycznia będzie to skutkować zwiększeniem cen za bilety lotnicze. W takiej sytuacji są m.in. samorządy i porty lotnicze w Rzeszowie, Bydgoszczy, Łodzi, Katowicach. Jeszcze nie wiadomo, jak ostatecznie zostanie rozwiązany ten problem: albo pójdą w górę ceny biletów, albo zostanie zmniejszona ilość kursów. Jeśli chodzi o podwyżki cen, to mogą one wzrosnąć od 50 zł za przelot. Jeszcze gorszą wiadomością jest to, że ceny mogą się podnieść czterokrotnie.
Samorządy chętnie dopłacały do przelotów, ponieważ były przekonane, że ich region na tym zyskuje. Dane finansowe przedstawiają jednak co innego. Dziennik Gazeta Prawna przytacza dane GUS, które wskazują na to, że w roku 2008 tanimi liniami do Polski przyleciało 1,4 mln obcokrajowców, jednak wyleciało aż 4,5 mln Polaków. Z tego rachunku wynika, że zarobiły nie polskie samorządy, ale np. Wielka Brytania i Irlandia, do których zrealizowano najwięcej kursów.
Konferencje Inżynieria
WIEDZA. BIZNES. ATRAKCJE
Sprawdź najbliższe wydarzenia
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.