Jak dowiedział się „Dziennik Gazeta Prawna”, w niejawnym załączniku Krajowego Funduszu Drogowego została zabezpieczona kwota 144 mln zł na „rezerwę na pokrycie zdarzenia odszkodowawczego”. Ma to związek z wydarzeniami z 2009 r., kiedy budowę i eksploatację autostrady A1 ze Strykowa do Pyrzowic powierzono koncesjonariuszowi Autostrada Południe. W 2010 r. ówczesne Ministerstwo Infrastruktury rozwiązało umowę, gdyż spółka nie zapewniła finansowania.

„Złożony przez Autostradę Południe projekt miał mnóstwo braków i wad dotyczących np. obiektów mostowych. Nie zawierał wymaganych uzgodnień i opinii. Został wykonany niezgodnie z wymaganiami ministra infrastruktury. Negatywna opinia została również potwierdzona przez niezależnego inżyniera” – informuje Liliana Zając z GDDKiA.

W związku z tym GDDKiA ogłosiła nowy przetarg na projektowanie dla odcinka Tuszyn – Pyrzowice – prace projektowe zakończyły się w tym roku. Tymczasem Autostrada Południe wniosła pozew do sądu przeciwko GDDKiA o zwrot kosztów zrealizowanych prac projektowych. Choć odbyły się już dwie rozprawy sądowe, nadal nie wiadomo, jaki może być werdykt. „Jest ryzyko, że GDDKiA zapłaci dwa razy za to samo” – uważa były minister infrastruktury Jerzy Polaczek.

Zdaniem drogowej dyrekcji „Autostradzie Południe nie należy się jakikolwiek zwrot kosztów za prace projektowe, gdyż wyniki tych prac były niezgodne z umową o budowę i eksploatację autostrady płatnej”, jednak pieniądze muszą być zarezerwowane do wydania wyroku.