Przypominamy, że Sejm przyjął ustawę, która pozwala ministrowi infrastruktury podejmować decyzję o czasowym otwieraniu bramek na autostradach, których zarządcą jest GDDKiA.  Dotyczy to m.in. trasy A1 na odcinku Gdańsk - Toruń, gdzie będzie można zaniechać opłat w szczególnie obciążone wakacyjne weekendy. Dzięki temu być może uda się uniknąć takich korków przy bramkach, jakie były w ubiegłe wakacje.

Zdaniem Adriana Furgalskiego, wiceprezesa zarządu Zespół Doradców Gospodarczych TOR, jest to  tylko "PR-owskie zagranie, zwłaszcza że zbliżamy się do wyborów". Podkreśla on, że bramki to "zawalidrogi, które w ogóle nie powinny na autostradach powstać". Uważa, że komfort podróży poprawiłoby zastosowanie nowoczesnych rozwiązań.

Wiele pomysłów na opłaty autostradowe

"Na pewno nie powinien być to system manualny. Natomiast, skoro i tak prace zostały zatrzymane nad jakimkolwiek innym rozwiązaniem, to możemy już teraz dyskutować, czy to będzie system elektroniczny, gdzie tylko dzisiejsze viaAUTO będzie na wyposażeniu samochodu, czy też będą inne opcje" - mówi.

Zwraca uwagę, że warto stworzyć system, który uwzględni różne potrzeby kierowców.

"Byłbym za tym, żeby to była wersja jak najszersza. Kto często jeździ, ma viaAUTO, bo np. po miesiącu dostaje fakturę za korzystanie z autostrad. Ale jeżeli ktoś jeździ sporadycznie, może zapłacić za przejazd autostradą za pomocą telefonu komórkowego czy specjalnej strony internetowej, gdzie wstuka tablice rejestracyjne swojego samochodu. System będzie sprawdzał, czy ten samochód zapłacił, czy nie. Sposobów jest tutaj masa. Najważniejsze, żeby ktoś w rządzie chciał rozpocząć nad tym prace. Niestety, na razie zostały wstrzymane".