Najważniejsze polskie inwestycje drogowe, takie jak np. odcinek autostrady A4 Kraków - Rzeszów, są dziś realizowane wbrew przepisom Unii. I jeśli tej niezgodności nie usuniemy, Bruksela może zadecydować o zabraniu nam dofinansowania z unijnego budżetu. Zagrożone są olbrzymie kwoty. Sam tylko wspomniany fragment A4 ma dostać z budżetu UE ponad 927 mln euro. Zagrożone są też dotacje dla inwestycji związanych z Euro 2012.

Komisja Europejska wie, że problem wynika ze złych przepisów, a nie złej woli urzędników. Dała więc Polsce rok na zmianę prawa. Do czasu jego pojawienia się będą obowiązywać tymczasowe "wytyczne" Ministerstwa Rozwoju Regionalnego nakazujące prowadzenia konsultacji społecznych.

Do społecznej oceny trafią nawet już rozpoczęte projekty (np. A4). Zdaniem Mikuły Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zapowiada, że konsultacje przeprowadzi szybko. A sama nowelizacja prawa ma być gotowa do końca marca.