W skład konsorcjum Autostrada Mazowsze wchodzi zaś m.in. Stalexport, który eksploatuje autostradę z Krakowa do Katowic. Ta spółka jest pod kontrolą włoskiego koncernu Autostrade, który sam też wchodzi w skład startującego w przetargu konsorcjum.
Gorączkowe rozmowy dotyczą m.in. kosztów budowy, gwarancji bankowych, opłat za przyszłe przejazdy i okresu, w którym dochody będą trafiały tylko do koncesjonariusza.
Z naszych informacji wynika, że umowa ma być podpisana najpóźniej do końca listopada. Jak się dowiaduje forsal.pl, rząd wybiera między ofertą tańszą, ale z dłuższym terminem realizacji, albo droższą i końcem budowy jeszcze przed Euro 2012.

Hiszpanie z AP zapowiadają, że do końca 2011 r. uporają się z budową. Za jeden kilometr chcą 12 mln euro, czyli tyle, ile kosztuje ostatni odcinek A2 w kierunku Niemiec - mówi nasz informator.
Według niepotwierdzonych informacji Włosi chcą 10 mln euro za 1 km, ale planują zakończenie prac dopiero w 2013 roku. Gdy uda się w końcu wybrać firmę i przyznać jej koncesję, to i tak nie zacznie ona od razu budowy autostrady. Najpierw musi wykonać projekt, co może potrwać nawet rok. W tej sytuacji roboty budowlane mogą ruszyć w drugiej połowie 2009 r.
Równolegle toczą się rozmowy na temat budowy 180-km odcinka A1 ze Strykowa do śląskich Pyrzowic. Tutaj jest już tylko jeden chętny na budowę i zarządzanie - Autostrada Południe.