Po skardze toruńskiego magistratu, Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił decyzję głównego inspektora nadzoru budowlanego zatwierdzającą projekt budowlany i pozwolenie na budowę 11km odcinka autostrady A1 Lubicz-Czerniewice. Jednocześnie zakazano rozpoczęcia budowy do czasu uprawomocnienia się wyroku, który zapadł 18 lutego br.

Już od ok. roku trwa walka Torunia z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad o projekt odcinka A1. Przyczyną sporu jest fakt, iż GDDKiA, planując autostradę z dojazdem od strony miasta na wysokości Lubicza, nie uwzględniła, że władze Torunia chcą przebudować Szosę Lubicką i poprowadzić ją wiaduktem nad torami kolejowymi (podniesienie poziomu jezdni). Przebudowana Lubicka miałaby przebiegać kilka metrów wyżej niż dzisiaj, a planiści Generalnej Dyrekcji zaprojektowali połączenie jezdni na obecnym poziomie. Jako pierwszy opracowano plan modernizacji Szosy Lubickiej do rogatek miasta. Pozwolenie na budowę miasto uzyskało 23 sierpnia 2006 r. Dokument nadal jest ważny. Z przyczyn finansowych miasto inwestycji nie rozpoczęło. GDDKiA opracowywało swój projekt później, nie biorąc pod uwagę zastrzeżeń władz miasta. W grudniu 2007 r. GDDKiA wystąpiła o pozwolenie na budowę. Otrzymała ją w kwietniu 2008 r. Miasto zaskarżyło decyzję Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego, a ten utrzymał pozwolenie w mocy, więc w lipcu 2008 r. władze Torunia wysłały skargę do WSA. Wydano wyrok unieważniający pozwolenie na budowę.

Drogowcy mogą się odwołać od wyroku do Naczelnego Sądu Administracyjnego, ale procedura opóźni inwestycję. Zmiana projektu i uzyskanie nowego pozwolenia na budowę także oznacza poślizg w budowie toruńskiego odcinka A1- czytamy w "Gazecie Wyborczej Toruń".