Jednym z pomysłów urzędników jest wprowadzenie ograniczeń dotyczących ciężaru pojazdu, które skutecznie zablokują tirom wjazd na chętnie wybierane alternatywne trasy drogami krajowymi.

Dziennik Gazeta Prawna podaje przykład kierowców udających się w kierunku zachodniej granicy, którzy narzekają, że zablokowano dostęp do DK92. Na niektórych odcinkach droga ta podlega systemowi e-myta, ale jazda nią jest tańsza niż pobliską autostradą A2. Regularnie przy drogach ustawiane są znaki "zaganiające" tiry na autostradę. Jakkolwiek Zrzeszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych wystosowało do MI pismo z prośbą o odblokowanie DK92 dla ciężarówek, najprawdopodobniej MI nic nie zrobi w związku ze skargami kierowców, za to przykłada starań, by pozbyć się tirów z dróg objazdowych i skierować je na płatną autostradę. Kierowcy domagają się ochrony przed wysokimi opłatami wprowadzonymi przez koncesjonariusza, jednak urzędnicy nie postrzegają tego jako problem. Jakkolwiek na DK92 nie ma ograniczeń, to istnieje ono na okolicznych drogach dojazdowych - DW467 i DW263, a właśnie nimi możliwe jest dostanie się na tańszą dla przewoźników drogę krajową.

A2 najwcześniej od stycznia zostanie podpięta pod ogólnopolski system ViaTOLL, a póki co trzeba ponosić opłaty naliczane przez koncesjonariusza. Urzędnicy prowadzą też rozmowy z innymi koncesjonariuszami autostrad (Stalexport Autostrada Małopolska SA - zarządzająca autostradą A4 na trasie Katowice – Kraków; Gdańsk Transport Company SA - zarządca autostrady A1 Gdańsk – Toruń). Jednak, jeśli nawet kierowcy będą mieć możliwość płacenia za koncesyjne odcinki autostrad za pomocą elektronicznego systemu poboru opłat, nie jest to równoznaczne z tym, że opłaty będą w tej samej wysokości na drogach państwowych i prywatnych.