Nikt w Polsce nie przeprowadzał wcześniej analiz wariantów poprowadzenia drogi lub autostrady, które następnie poddaje konsultacjom społecznym. A tego żąda od nas Komisja Europejska, grożąc wstrzymaniem funduszy unijnych. Jak mówi Janusz Mikuła, wiceminister rozwoju regionalnego, problemu by nie było, gdyby wcześniej dopasowano przepisy do unijnego prawa. Nie zrobiono tego, chociaż dyrektywa powstała wiele lat temu. To zaniedbanie może spowodować, że nie zdążymy z budową nowych dróg na Euro 2012. Aby ratować sytuację, resort rozwoju regionalnego wraz z Ministerstwem Środowiska chcą poddać wszystkie nowe inwestycje procedurze wyboru wariantów i później skonsultować je społecznie.