Fragment Zamość Wschód–Zamość Południe ma mieć 12,5 km długości oraz dwie jezdnie po dwa pasy ruchu z pasami awaryjnymi. Zacznie się za węzłem Zamość Wschód (przecięcie z DK74 w okolicy Jarosławca), dalej pobiegnie na wschód od obecnej DK17, ominie Barachaczów oraz Łabunie i zakończy się węzłem Zamość Południe (okolice Wólki Łabuńskiej). Wybrany w przetargu wykonawca zajmie się także rozbudową 4 km DK74. 

Źródło: GDDKiA

Złożone oferty będą oceniane pod względem trzech kryteriów: ceny (60%), przedłużenia okresu gwarancji jakości na ekrany akustyczne wraz z ich posadowieniem, instalacje zasilające i konstrukcje wsporcze (30%) oraz terminu realizacji kontraktu (10%). Umowa zostanie podpisana w formule „projektuj i buduj”, a GDDKiA na przeprowadzenie wszystkich prac przygotowała 450 mln zł.

Oferty na budowę S17 Zamość Wschód–Zamość Południe

• 440,6 mln zł  – Budimex;

• 464,8 mln zł  – konsorcjum Mostostal Warszawa, Acciona Construcción;

• 480,7 mln zł  – konsorcjum NDI, NDI Sopot, SP Sine Midas Stroy, SP Sine Midas Stroy Oddział w Polsce, Fabe Polska;

• 513,6 mln zł – Stecol Corporation;

• 524,1 mln zł – Mota-Engil Central Europe;

• 539 mln zł – konsorcjum Unibep, Budrex, Value Engineering;

• 547 mln zł – Przedsiębiorstwo Usług Technicznych Intercor;

• 570,8 mln zł – konsorcjum Aldesa Construcciones Polska, Aldesa Construcciones;

• 591,6 mln zł – Kolin İnşaat Turizm Sanayi Ve Ticaret Anonim Şirketi.

Jeszcze w kwietniu otwarte zostaną oferty na kolejne odcinki S17: Zamość Południe–Tomaszów Lubelski (18,5 km) i Tomaszów Lubelski–Hrebenne (17,5 km). W ramach każdego z tych trzech przetargów GDDKiA, z uwagi na trudną sytuację geopolityczną, przedłużyła termin składania propozycji, co miało pozwolić na, jak poinformowano, dłuższą obserwację sytuacji na rynku budowlanym i lepsze skalkulowanie ofert przez wykonawców. 

Droga ekspresowa S17 połączy Warszawę z miejscowością Hrebenne (granica z Ukrainą). Ma mieć prawie 330 km długości. Powstaną też m.in. Wschodnia Obwodnica Warszawy.

Przeczytaj także: Najlepsza oferta na odcinek S19. GDDKiA zamierzała zapłacić więcej