"To nie są pieniądze na wiarę albo ładny uśmiech, tylko na konkretne projekty" - powiedział z kolei Tusk. Szef polskiego rządu doprecyzował, że chodzi m.in o finansowanie projektów infrastrukturalnych - w tym drogowych i autostradowych.
"Jest to ważne szczególnie tam, gdzie partnerzy komercyjni, prywatni nie zawsze są w stanie sprostać terminom, tak jak w przypadku fragmentu autostrady A2" - tłumaczył premier.

Z pieniędzy z EBI Polska miałaby też finansować inwestycje w sektorze energetycznym. "Myślimy głównie o połączeniach na granicach Polski, jeśli chodzi zarówno o energię elektryczną, jak i gaz" - powiedział Tusk. Maystadt pytany jak ocenia sytuację gospodarczą Europy Środkowo- wschodniej, podkreślił, że należy rozróżniać pomiędzy poszczególnymi krajami regionu, bo nie wszystkie są w takiej samej kondycji.

"Sytuacja Polski pod pewnymi względami jest na pewno lepsza niż pozostałych krajów. Celem mojego spotkania z premierem (Tuskiem) była rozmowa o tym, jak możemy zintensyfikować współpracę między polskimi władzami a Europejskim Bankiem Inwestycyjnym" - powiedział Maystadt. "To, co najbardziej leżało nam na sercu, to pytanie na ile Polska może być partnerem dla EBI, jeśli chodzi o ewentualny zakup naszych obligacji, naszych papierów wartościowych. Usłyszeliśmy zapowiedź pełnej otwartości. A to jest o tyle ważne, że także w tej kwestii EBI zachowuje się nie tak restrykcyjnie jak instytucje komercyjne" - powiedział Tusk.