Do końca czerwca br. w Polsce zarejestrowano ponad 9,2 tys. nowych pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 3,5 t. To aż dwukrotnie więcej niż w I półroczu 2010 r. i prawie tyle samo co w całym 2009 r. Również imponująco prezentują się wyniki sprzedaży nowych tirów o masie całkowitej przekraczającej 16 t - w pierwszym półroczu zarejestrowano ich prawie 7,3 tys. – czyli o 125% więcej niż przed rokiem.

Tak wysoka sprzedaż to efekt wprowadzenia e-myta, w którym wysokość opłaty za przejechanie kilometra drogi uzależniona jest m.in. od parametrów ekologicznych pojazdu. Oznacza to, że im mniej auto zużywa paliwa, emituje hałasu oraz spalin, tym niższa stawka za przejazd.

Dla porównania pokonanie 1 km drogi objętej systemem e-myta starym tirem spełniającym normę Euro 2 kosztuje 53 grosze. Tymczasem przejechanie 1 km nowoczesnym pojazdem z normą Euro 5 to koszt 27 groszy. W przypadku jednego auta, które rocznie 100 tys. km, różnica w kosztach e-myta może wynieść nawet 25 tys. zł. Duzi przewoźnicy mający flotę kilkunastu pojazdów mogą zaoszczędzić rocznie nawet ćwierć miliona złotych.

Chociaż zakup nowych tirów to koszt od 400 tys. zł netto, przewoźnicy nie płaca całej kwoty, ponieważ najczęściej biorą pojazdy w leasing i co kilka lat wymieniają je na nowsze modele.