Podczas próby wypuszczenia podwozia, którą przeprowadzono w trakcie sierpniowego przeglądu, zadziałało ono prawidłowo, a cały test zakończył się pozytywnie. Jak poinformował Grzegorz Warchoł, przypadek, kiedy żadna z trzech tzw. nóg podwozia nie otworzyła się, zdarzył się pierwszy raz na tym typie samolotu.

Przyczyna awarii wypuszczenia podwozia w trakcie lądowania maszyny 1 listopada nadal jest badana przez Państwową Komisję Badania Wypadków Lotniczych. Pierwsze informacje o wynikach ekspertyz znajdą się w raporcie wstępnym, który musi powstać w ciągu 30 dni od zdarzenia.