Jak wynika z wypowiedzi dyrektora krakowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, Jacka Grygi istnieją szanse na to, by w tym roku cały 57-kilometrowy odcinek autostrady był przejezdny. Budowa drogi na tej trasie podzielona jest na trzy odrębne kontrakty.

Autostrada będzie niegotowa, ale znikną korki na DK4

Jeśli plan ten zostanie zrealizowany, na odcinku pomiędzy Brzeskiem a Wierzchosławicami ruch będzie możliwy jedną jezdnią w obu kierunkach, ponieważ prace budowlane będą nadal trwały. Takie rozwiązanie ułatwiłoby kierowcom poruszanie się z zachodu Polski w kierunku wschodnim bez konieczności zjeżdżania z ciągu autostradowego w celu ominięcia pozostającego w budowie fragmentu. Korzyści dałoby się też odczuć na mniejszych okolicznych ciągach drogowych, a zwłaszcza na stale korkującej się DK4.

Kto buduje A4 w Małopolsce?

Budowę na odcinku pierwszym - Szarów - Brzesko (23,1 km) prowadzi polsko-słowacko-czeskie konsorcjum firm Polimex-Mostostal SA, Doprastav AS, Metrostav AS. Na wykonawcę drugiego odcinka o długości 21 km pomiędzy Brzeskiem a Wierzchosławicami wybrano konsorcjum firm Heilit + Woerner Budowlana, Strabag, Poldim, Przedsiębiorstwo Inżynieryjne IMB-Podbeskidzie. Wykonawcą 13-kilometrowego fragmentu Wierzchosławice - Krzyż k. Tarnowa jest firma Dragados.

Najgorsza sytuacja panuje na odcinku środkowym, a to dlatego, że umowa z wcześniejszym jego wykonawcą (polsko-macedońskie konsorcjum firm NDI, SB Granit) została rozwiązana, a budowę niecały rok temu przejęło kolejne konsorcjum. Jednak w czerwcu pojawił się kolejny problem - upadłość jednego z jego uczestników - firmy Poldim SA.

Autostrada pomiędzy Szarowem a Tarnowem budowana jest od 2010 r. Jakkolwiek miała być gotowa w czerwcu br., pojawiło się wiele problemów (od pogodowych po wykonawcze), które to uniemożliwiły.