Do katastrofy doszło we mgle, w pobliżu lądowiska dla helikopterów na południowym brzegu Tamizy. Na miejscu wypadku działają 22 jednostki straży pożarnej. Wiadomo już, że konstrukcja budynku, na którym znajdował się dźwig, nie została uszkodzona. Pobliska stacja kolejowa została zamknięta.

Śmierć poniósł pilot oraz przypadkowa osoba trafiona odłamkami, zaś 13 innych zostało rannych: sześć osób trafiło do szpitala, a siedmiu opatrzono na miejscu.

Na razie nie są znane przyczyny wypadku. Być może do zdarzenia przyczyniła się mgła. Świadkowie widzieli, że śmigłowiec leciał dość nisko.