Ograniczenie ilości barier dźwiękochłonnych jest możliwe ze względu na to, że przed dwoma laty minister środowiska podwyższył dopuszczalne normy hałasu. Rezygnacja z części ekranów dźwiękochłonnych to realne korzyści, szacowane nawet na kilkanaście milionów złotych.

Ze wstępnych danych GDDKiA wynika, że projekty około tysiąca planowanych do budowy i już powstających dróg zostaną zweryfikowane pod kątem ograniczenia ilości ekranów.

Jeśli chodzi o odcinek A4 między Tarnowem a Dębicą, to ostateczna decyzja w sprawie tego, gdzie bariery pozostaną, będzie zależeć od wojewodów (małopolskiego i podkarpackiego). Nie zmienia to faktu, że na tej samej autostradzie, np. na trasie pomiędzy Krakowem a Tarnowem część barier może być zdjęta, bo ich utrzymywanie to dodatkowy koszt.

Na razie sprawa ta jest rozwojowa, a w ciągu kolejnych pięciu lat niewiele się zmieni, ponieważ znacząca część dróg była finansowana ze środków unijnych i za demontaż ekranów UE mogłaby nałożyć na Polskę karę lub zażądać zwrotu części kosztów.