Cały ostatni odcinek trasy N-S, o długości 1,7 km, prowadzić ma od ul. Kokota do zjazdu z autostrady A4. To dla miasta kluczowa inwestycja drogowa. Robimy wszystko, aby zrealizować jej główne założenie, czyli połączenie autostrady i DTŚ. Tak jak zapowiadaliśmy w momencie unieważnienia ostatniego przetargu, chcemy podzielić ostatni etap na odcinki, co wymaga dopełnienia procedur formalno-prawnych. Mam nadzieję, że wprowadzone zmiany pozwolą również na obniżenie kosztów realizacji zadania – mówi prezydent Rudy Śląskiej Grażyna Dziedzic.

W Rudzie Śląskiej wybudowano już trzy odcinki trasy N-S. Mają one około 3,4 km długości. Oddany do użytku w styczniu 2013 r. pierwszy odcinek liczy około 1 km. Wiedzie od węzła trasy DTŚ (łączącej centra śląskich miast) do węzła z ul. 1-go Maja. W sierpniu 2016 r. otwarto ponadkilometrowy odcinek od ul. 1-go Maja do ul. Bukowej wraz z węzłem z tą ulicą oraz jej przedłużeniem do ul. ks. Niedzieli w dzielnicy Bielszowice. Z kolei we wrześniu 2018 r. zakończono budowę fragmentu o długości 1,4 km, od ul. Bukowej do ul. Kokota.

Ostatni, czwarty etap budowy trasy ma być najbardziej skomplikowany. Powstanie m.in. 13 obiektów inżynieryjnych, w tym 150 m wiadukt nad linią kolejową, a także dwupoziomowy węzeł (ul. Bielszowicka).

Budowa trasy jest ważna nie tylko z punktu widzenia Rudy Śląskiej, ale również innych sąsiadujących z nami miast. To właśnie dlatego w opracowanej niedawno „Koncepcji metropolitalnych powiązań drogowych na obszarze Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii” N-S-ka znalazła się wśród dziesięciu priorytetowych odcinków dróg, które powinny być realizowane w pierwszej kolejności – dodaje wiceprezydent Krzysztof Mejer.

Przeczytaj także: 100 obwodnic. Najważniejsze jest bezpieczeństwo. A co jeszcze?