Leeds nie jest jedyną „ofiarą” odchudzenia projektu HS2 – zrezygnowano również z budowy linii Northern Powerhouse Rail (NPR), która miała połączyć Manchester i Leeds. Rekompensatą ma być modernizacja i rozbudowa istniejącej sieci kolejowej na tych obszarach.

Usunięcie z projektu HS2 wschodniej odnogi oraz NPR ma znacząco usprawnić budowę szybkiej kolei w Wielkiej Brytanii. O ile – nie wiadomo. Sceptycy twierdzą, że nadal mówimy o co najmniej kilkunastu latach budowy. To sporo w kontekście pierwotnych założeń, kiedy mówiono o 2026 jako roku oddania pierwszego odcinka i latach 2032–2033 w przypadku odnóg HS2. Jeszcze do niedawna w obiegu była informacja o oddaniu pierwszego etapu inwestycji na przełomie trzeciej i czwartej dekady (2028–2031 r.), a kolejnego w latach 2035–2040 (ostatnio prognozy były jeszcze bardziej pesymistyczne).

Rząd utrzymuje, że dzięki korekcie projektu uda się także zaoszczędzić kilka miliardów funtów. Przy ostatnio szacowanej wartości przedsięwzięcia wydaje się to jednak „niewielką” różnicą. W 2011 r. budowa HS2 miała kosztować 32,6 mld funtów, sześć lat później – gdy projekt zatwierdzono w parlamencie – kwota ta wzrosła o niemal 24 mld zł, we wrześniu 2019 r. mowa była już nawet o 88 mld funtów. Według rządowego raportu ze stycznia ub.r. istniało nawet „ryzyko”, że budowa kolei pochłonie 106 mld zł. Odchudzony projekt wyceniono teraz na 96 mld funtów.

HS2 to druga co do wielkości linia dużych prędkości w Wielkiej Brytanii, która miała połączyć Londyn, Birmingham, Manchester i Leeds. Budowa nowej linii kolejowej podzielona była na trzy etapy, obejmujące odcinki Londyn–West Midlands, West Midlands–North, Manchester–Leeds. W ramach pierwszego etapu powstać ma około 225 km trasy, z czego ponad 100 km przebiegać będzie w tunelach. Na linii powstanie także najdłuższy wiadukt w Wielkiej Brytanii.

Przeczytaj także: HS2: elementy obudowy tuneli pod Londynem powstaną 400 km dalej