Według GDDKiA, w Polsce funkcjonuje kilka do kilkunastu dużych firm, które mogą sobie poradzić z dużymi kontraktami drogowymi, jednak ich potencjał jest za mały, by "przerobić" pieniądze możliwe do wydania na inwestycje drogowe.

Rozwiązaniem mają być umowy o niższej wartości, np. na krótsze odcinki dróg. W przetargach mogłyby brać udział firmy małe i średnie lub konsorcja takich firm. W niektórych przetargach na budowę dróg startują już firmy z sektora Małych i Średnich Przedsiębiorstw (MSP) - np. autostrada A1 Grudziądz - Toruń, gdzie 60 km drogi zostało podzielone na cztery odcinki. Podobnie mają być oferowane kontrakty na drogę S7 Elbląg-Pasłęk.