Termin budowy mostu długo stał pod znakiem zapytania. W najbliższą niedzielę minie dokładnie rok, od kiedy Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad ogłosiła przetarg na wzniesienie przeprawy. Do dzisiaj nie został on rozstrzygnięty, bo między dwiema firmami, które w nim wystartowały, trwał ostry spór o to, kto będzie realizował kontrakt. Spośród kilku przedsiębiorstw na placu boju zostały tylko Mostostal oraz Skanska.

Oferta tej drugiej była droższa o 160 milionów zł. Ale Skanska uznała, że Mostostal swoją cenę obniżył tylko po to, by wygrać przetarg. Firma zapowiadała walkę o swoje racje przed sądem.A to oznaczało przesunięcie robót nawet o kilkanaście miesięcy. I stawiało pod bardzo dużym znakiem zapytania przygotowanie tej ważnej drogi przed mistrzostwami Europy w piłce nożnej w 2012 roku.

Ale dalszej wojny o most nie będzie. Roman Wieczorek, prezes firmy Skanska, ogłosił wczoraj, że wbrew zapowiedziom sprawy do sądu nie skieruje.
Według Wieczorka, rezygnacja z tego przetargu nie oznacza być albo nie być dla firmy, ale może oznaczać być albo nie być mostu na Rędzinie.
Umowę z Mostostalem podpiszemy najpóźniej do połowy maja. Wykonawca będzie mógł wtedy zacząć pracę - ocenia teraz Joanna Wąsiel, rzecznik oddziału GDDKiA we Wrocławiu.Jeżeli uda się dotrzymać terminów, kierowcy przejadą mostem w połowie 2011 r.
Wrocławska przeprawa będzie rekordowa pod względem wysokości pylonu w Polsce - aż 122 metry wysokości. Most razem z prowadzącymi do niego estakadami będzie miał 1,7 km długości. Jako pierwszy w kraju będzie też wyposażony w komputerowy monitoring, który wykryje wszystkie awarie i uszkodzenia konstrukcji.

Autostradowa obwodnica Wrocławia ma mieć 35,4 km długości