W efekcie kontroli na rynku polskim 463 pompy ciepła zatrzymano, większość nie może być sprzedawana. UOKiK, IH i KAS sprawdzają takie urządzenia, by zapobiec pojawieniu się na rynku urządzeń niespełniających wymagań.

Podczas prac kontrolowano pompy ciepła importowane do kraju transportem morskim, drogowym i lotniczym w oddziałach celnych na terenie całej Polski. Najwięcej urządzeń jest przewożonych drogą morską. Weryfikacji poddano etykiety efektywności energetycznej, karty informacyjne produktu, dokumentację techniczną, oznakowanie CE i deklarację zgodności. W razie stwierdzenia nieprawidłowości, kontrolerzy KAS zatrzymywali urządzenia na granicy.

94% przebadanych modeli pomp ciepła posiadało nieprawidłowości. Najwięcej dotyczyło dokumentacji: braku lub nieprawidłowo sporządzonych deklaracji zgodności UE oraz kart informacyjnych produktów. W efekcie konsument nie ma wystarczających danych, by podjąć świadomą decyzję o zakupie, nie wie również, czy producent deklaruje spełnianie unijnych wymagań – czytamy w komunikacie. Zatrzymano 463 pompy ciepła niespełniające obowiązujących wymagań bezpieczeństwa. 101 z nich dopuszczono do sprzedaży, przy czym 62 po działaniach naprawczych, takich jak uzupełnienie dokumentacji. Sprawdzano egzemplarze z 36 modeli pomp ciepła.

Od kilku miesięcy przyglądamy się również sposobom zawierania umów, ich warunków oraz informacjom, jakie otrzymują konsumenci decydujący się na ten system ogrzewania – wyjaśnia Tomasz Chróstny, prezes UOKiK. Urząd aktualnie prowadzi 18 postępowań dotyczących pomp ciepła.

Przeczytaj także: PGE – modernizacja drugiej w kraju elektrowni szczytowo-pompowej