Ukraińskie Ministerstwo Sprawiedliwości zajęło konto bankowe Energoatomu, operatora czterech elektrowni atomowych z 15 reaktorami jądrowymi o łącznej mocy prawie 14 GW. Firma postępowanie określiła jako „sabotaż przeciw państwu”. Chodzi o dawne postępowanie egzekucyjne związane ze sprawą długu spółki wobec TVEL firmy zależnej Rosatomu, która została sprzedana przedsiębiorstwu Ukrlectrovat.
Siedziba Energoatomu. Fot. Energoatom
- Zdaniem Energoatomu dług zawyżono 50-krotnie
- Przeciw spółce wszczęto zawieszone kilka lat temu postępowanie egzekucyjne
- Firma ostrzega, że poniesione straty zagrożą bezpiecznemu działaniu elektrowni jądrowych
Według Energoatomu żądania egzekucyjne dotyczą nieistniejącego długu w wysokości 127,3 mln hrywien (ponad 19 mln zł) na rzecz CJSC Ukraińsko-Amerykańskiego Joint Foreign-Invest Enterprise „Ukrelectrowatt”. Zdaniem spółki kwota głównego zadłużenia wynosi tylko 2,5 mln hrywien (380 tys. zł).
Operator stwierdził, że zablokowania konta dokonała zorganizowana grupa przestępcza, w skład której wchodzą właściciele i urzędnicy CJSC „Ukrelectrowatt”, funkcjonariusze organów ścigania, sędziowie, ich asystenci i pracownicy Państwowej Służby Egzekucyjnej.
Dług zwiększony 50 razy
Spółka zaznacza, że doszło do bezprawnego ponad 50-krotnego zawyżenie kwoty faktycznych zobowiązań zatwierdzonego wyrokiem Sądu Gospodarczego w Kijowie z dnia 4 sierpnia 2011 r. Decyzja zapadła na podstawie raportu eksperta z Centrum Pomocy Prawnej TOV „Prawozakhyst”. W 2014 r. raport został uznany za bezpodstawny przez Kijowski Instytutu Badań Naukowych Ekspertyz Sądowych, a jednocześnie wszczęto postępowanie karne przeciwko urzędnikom CJSC „Ukrelectrowatt” i Centrum Pomocy Prawnej TOV „Pravozakhyst” (Energoatom uznano za stronę poszkodowaną). Dwa lata później postępowanie egzekucyjne zostało zawieszone.
Jednak w lutym 2021 r. kijowski Sąd Rejonowy Szewczenkowski podjął decyzję o jego wznowieniu, jak twierdzi ukraiński operator, z rażącym naruszeniem prawa.
Konieczność spłaty zagrożeniem bezpieczeństwa energetycznego
Spółka ostrzega, że zmuszenie jej do wykonania decyzji o egzekucji długo oznacza wielomilionowe straty, a dodatkowo zagraża bezpiecznej eksploatacji krajowych bloków elektrowni jądrowych, odprowadzaniu podatków czy wypłatom wynagrodzeń.
Operator opublikował oświadczenie „Energoatom nie pozwoli na sabotaż wobec państwa”. Zaapelował do Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy, Prokuratury Generalnej, Narodowego Biura Antykorupcyjnego, Państwowego Biura Śledczego, Służby Bezpieczeństwa, Ministerstwa Sprawiedliwości oraz Policji o natychmiastowe wszczęcie postępowania karnego, przeprowadzenie czynności śledczych i aresztowanie wszystkich osób zaangażowanych w przestępstwo. Żądamy pilnych działań w celu zapobieżenia rabunkowi strategicznego przedsiębiorstwa państwowego – napisano.
Związek zawodowy Atomprofspilka zwrócił się z apelem do Wołodymyra Zełenskiego i premiera Denysa Szmyhala o natychmiastową interwencję w sprawie nielegalnych działań funkcjonariuszy Państwowej Służby Egzekucyjnej i zapowiedział protesty.
Przeczytaj także: Ani Rosja, ani Chiny nie rozbudują czeskiej elektrowni atomowej
Foto, video, animacje 3D, VR
Twój partner w multimediach.
Sprawdź naszą ofertę!
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.