Z budżetu państwa na naprawy kopca przeznaczono 500 tys. zł, jednak urzędnicy krakowscy nie zareagowali na to. Letnie ulewy poważnie uszkodziły zbocze kopca, a z tego powodu na kopiec można wchodzić tylko od północnej strony. Jeśli w najbliższym czasie nie zostaną wykonane zabezpieczenie, chroniące kopiec przed deszczami, postępująca jego dewastacja spowoduje jeszcze większe straty, a kopiec będzie trzeba zamknąć.

Zarządcy kopca skarżą się, że gwałtownie spada liczba odwiedzających obiekt turystów, a właśnie z pieniędzy za bilety jest on utrzymywany. Już poprzedni rok zakończył się deficytem, a obecny będzie jeszcze gorszy.

Pieniądze, jakie trafiły do Krakowa z MSWiA, a z których można było sfinansować renowację kopca, zostały w całości przeznaczone na remonty dróg. Powodem był za późno złożony wniosek o taką dotację. Urzędnicy zapewniają, że fundusze na kopiec znajdą się po otrzymaniu kolejnej transzy z MSWiA, jednak nie wiadomo, czy takie pieniądze w ogóle do Krakowa trafią.