Trwa akcja ratunkowa po zawaleniu się zapory wodnej budowanej na południu Laosu hydroelektrowni. Źródła rządowe mówią o dwóch ofiarach śmiertelnych, jednak nieoficjalne dane wskazują na liczbę minimum 19 zabitych. Kilkaset osób uznaje się za zaginione, a bez dachu nad głową jest ponad 6,6 tys. mieszkańców. Wskutek zawalenia się części elektrowni 5 mld m³ wody zalało co najmniej siedem okolicznych wsi.
Setki mieszkańców rejonu budowy zapory jest wciąż poszukiwanych. Fot. SNEHIT /Shutterstock
Pierwsze pęknięcia konstrukcji zauważono w niedzielę (22 lipca br); robotnicy, pracujący przy budowie zapory, ocenili je jako konsekwencję ulewnych deszczy i burz tropikalnych, charakterystycznych dla trwającej w Laosie pory monsunowej. Uszkodzenia w ciągu kilkunastu godzin pogłębiły się do tego stopnia, iż w poniedziałek wieczorem (23 lipca br.) zapora runęła, uwalniając kilka miliardów metrów sześciennych wody, które dostały się do rzeki Xe-Pian River.
Na miejscu wciąż trwa akcja ratunkowa. Służby próbują pomóc mieszkańcom zalanych wsi, którzy schronili się na dachach swoich domów – tuż po katastrofie na ratunek czekało około 3 tys. osób. Pracę ratowników utrudniają warunki pogodowe – deszcz i silne wiatry.
Zapora była częścią budowanej elektrowni wodnej Xe-Pian Xe-Namnoy. Budowa zapory pomocniczej (oprócz niej w projekcie ujęto jeszcze cztery inne obiekty pomocnicze oraz dwie główne zapory) była zawansowana w 90%. W realizację projektu zaangażowane były przedsiębiorstwa z Laosu, Korei Południowej oraz Tajlandii. Jego wartość to 1,02 mld USD. Hydroelektrownia miała zostać oddana do użytku w 2019 r., a 90% wytwarzanego prądu miało trafić do Tajlandii.
Przeczytaj także: Jak zabezpieczono płonący reaktor w Czarnobylu?
Foto, video, animacje 3D, VR
Twój partner w multimediach.
Sprawdź naszą ofertę!
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.