Zgodnie z obecnymi planami, tor będzie mieć 65 km długości, 500 m szerokości oraz 17 m głębokości technicznej. Analiza nawigacyjna będzie dotyczyć zupełnie nowego podejścia. Dla nas istotne jest, aby opracować wszelkie modele, ponieważ będzie to mieć wpływ na cały proces projektowy i budowlany. W końcu to podejście będzie naprawdę kluczowe i zupełnie nowatorskie – powiedział na antenie TVP3 Szczecin Marek Gróbarczyk, wiceminister infrastruktury.

Na wcześniejszym etapie rozpatrywano trzy warianty podejścia, a do dalszych prac wybrano wariant wschodni, który najmniej ingeruje w środowisko. Nowe podejście ma pozwolić obsługiwać w Świnoujściu największe kontenerowce, jakie mogą wchodzić na Morze Bałtyckie (o długości 400 m, szerokości ponad 60 m i zanurzeniu do 15 m), jak również masowce (mogą transportować do 200 tys. ton ładunków).

Szacuje się, że budowa toru podejściowego do portu w Świnoujściu pochłonie 7-8 mld zł.
Serce przemysłu kontenerowego, całej tej logistyki, było do tej pory w Trójmieście. Pojawianie się tego rozwiązana stwarza ogromną szansę dla rozwoju całego otoczenia logistycznego, już nie mówiąc o kwestiach wartościowych, bo przecież to, co najwartościowsze, wozi się kontenerami – dodał Marek Gróbarczyk.

Warto podkreślić, że w ramach pogłębiania toru wodnego Szczecin–Świnoujście do 12,5 m wybrano 24 mln m3 urobku. W tym przypadku mowa o 150 mln m3.

Przeczytaj także: Tor wodny Szczecin–Świnoujście: zakończona inwestycja w liczbach