W projekcie założono budowę podwieszanej czteropasmowej przeprawy o 400-metrowych przęsłach, umożliwiającej swobodny przepływ ludzi i towarów pomiędzy wyspą a kontynentem. Konstrukcja mostu miałaby też zawierać w sobie infrastrukturę wodociągową – rurociągiem płynąć miałaby na wyspę świeża woda. Ponadto w obrębie mostu mogłaby funkcjonować elektrownia pływowa. 

Projekt zyskał już pewne wsparcie polityczny z uwagi na to, że taka inwestycja mogłaby pozytywnie wpłynąć na rozwój gospodarczy Wyspy Kangura. 

Lokalne, wyspiarskie władze sprzeciwiają się jednak budowie mostu, twierdząc, że w wyniku realizacji projektu nie byłoby potrzeby korzystania z usług promowych, co negatywnie odbiłoby się na tej części rynku; ponadto nowym mostem mogłyby zacząć napływać rzesze turystów, co nie spodobałoby się mieszkańcom. Po trzecie, wiele osób widzi to rozwiązanie jako chęć pozyskania przez biznesmenów pieniędzy z opłat drogowych. 

Pomysłodawcy przyznają, że należałoby wprowadzić opłatę za przejazd mostem, jednak utrzymują, że byłaby ona konkurencyjna względem ceny przeprawy promowej.

Koszt budowy mostu, zgodnie ze wstępnymi szacunkami, wynosić może od 3 do 3,7 mld USD.

Zobacz także: Wietnam: most unoszony przez kamienne dłonie