Minęły dwie dekady od otwarcia Mostu im. Jana Pawła II w Gdańsku. To najdłuższy i najwyższy most w mieście. Przez długi czas był też największym w Polsce mostem podwieszonym na jednym pylonie. Pylon ten – którego wysokość sięga 100 m – wraz z czerwonymi cięgnami to najbardziej charakterystyczne elementy obiektu i jedna z wizytówek stolicy Trójmiasta.

Budowa mostu nad Martwą Wisłą rozpoczęła się pod koniec ubiegłego tysiąclecia, w sierpniu 1999 r. Największym wyzwaniem był transport sekcji mostu drogą wodną – przypłynęły one specjalnymi barkami, a następnie były łączone z pozostałymi elementami konstrukcji. Było to wówczas novum, ponieważ zazwyczaj na placu budowy ustawiano w tym celu rusztowania.
Zaprojektowany przez Krzysztofa Wąchalskiego obiekt ma 380 m długości, 21,3, szerokości całkowitej i trzy przęsła, których rozpiętość sięga 230 m. Konstrukcja osadzona jest na głębokość 35 m, a obciążenia przenoszone są za pomocą stalowych lin (cięgien), zamocowanych w płycie pomostu i – po drugiej stronie – zakotwionych w dwunogim pylonie (ten ma dokładnie 99,89 m wysokości). Jest ich 60, a mierzą od 50 do 213 m. Do budowy fundamentu mostu wykorzystano 5,5 tys. m3 betonu,
Celem inwestycji było zwiększenie dostępności gdańskiego portu i terenów przemysłowych, znajdujących się u brzegów rzeki. Początkowo natężenie ruchu na przeprawie nie było zbyt duże, jednak zmieniło się to, gdy powstały autostrada A1, południowa obwodnica miasta czy tunel pod Martwą Wisłą. Obecnie każdego dnia z mostu korzysta około 35 tys. pojazdów.
W swojej dwudziestoletniej historii obiekt przeszedł jedynie kilka drobnych napraw i konserwacji. Dwa lata temu zamontowana została nowa dylatacja, a w 2020 r. przeprowadzono konserwację systemu podwieszania pomostu.
Przeczytaj także: W Gdański rośnie nowy wał przeciwpowodziowy

Konferencje Inżynieria
WIEDZA. BIZNES. ATRAKCJE
Sprawdź najbliższe wydarzenia
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.