W 2016 r., gdy środkowe Włochy nawiedziły silne trzęsienia ziemi, to właśnie Umbria stała się regionem najbardziej poszkodowanym. Zniszczonych zostało wiele rolniczych miejscowości, a ludzie zaczęli się zastanawiać nad alternatywnym do rolnictwa źródłem przychodów. 

Tak powstał pomysł atrakcji turystycznej w postaci najwyższego mostu wiszącego w Europie, który rozciągając się na długości 517,5 m nad kanionem rzeki Vigi połączy średniowieczne Sellano z Montesanto - miejscowością po drugiej stronie doliny Valnerina.

Co to jest „most wiszący w stylu tybetańskim” 

Mosty wiszące w stylu tybetańskim charakteryzuje brak podwieszanego pomostu. Oznacza to, że pionowe kable na takiej przeprawie mają tę samą długość, przez co obiekt podlega znacznemu ugięciu. 

Wyjątkowy w każdym calu

Most w Sellano wyróżnia się nie tylko wysokością nad przepaścią, ale także przewyższeniem pomiędzy swoimi końcami – wynosi ono aż 68 metrów, dlatego przechadzka po jego 1023 stopniach przypomina nieco wycieczkę po umbryjskich Apeninach. 


Na moście jednocześnie może się znajdować maksymalnie 90 osób – każda z nich musi mieć powyżej 120 cm wzrostu i być wyposażona w kask ochronny, uprząż i rękawice zapewniające bezpieczeństwo na obiekcie. 

Zobaczcie film pokazujący, jak budowano most tybetański w Umbrii za 1,4 miliona euro:

Przeczytaj także: Warszawa: most dla pieszych otwarty. Po dwóch latach budowy [ZDJĘCIA]