Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) nałożył karę pieniężną w wysokości 0,5 mln euro dziennie za to, że kopalnia węgla brunatnego Turów nie zaprzestała wydobycia mimo wcześniejszego postanowienia TSUE. Spór z Czechami o działalność zakładu trwa od lutego 2021 r.
Kopalnia węgla brunatnego Turów. Fot. ukasz/Adobe Stock
- Czesi w lutym złożyli pozew przeciw Polsce w sprawie negatywnego wpływu wydobycia na ich wody gruntowe
- TSUE nakazał wstrzymanie wydobycia w maju, ale rząd odmówił
- W efekcie nałożono kary dzienne do czasu zaprzestania produkcji
Ze względu na niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów, Polska zostaje zobowiązana do zapłaty na rzecz Komisji Europejskiej okresowej kary pieniężnej w wysokości 500 tys. euro dziennie – brzmi postanowienie Trybunału.
Skutki czeskiego pozwu
Rosario Silva de Lapuerta, wiceprezes TSUE, w uzasadnieniu stwierdza, że tego rodzaju środek należy uznać za konieczny do wzmocnienia skuteczności środka tymczasowego zarządzonego postanowieniem z dnia 21 maja 2021 r. i odwiedzenia tego państwa członkowskiego od opóźniania dostosowania swojego zachowania do tego postanowienia.
W lutym 2021 r. Czechy wniosły skargę przeciw Polsce dotyczącą rozbudowy odkrywkowej kopalni węgla brunatnego Turów. Jednocześnie wnioskowały o zastosowanie tzw. środka tymczasowego w postaci nakazu zatrzymania wydobycia. Jako główny powód pozwu podano negatywny wpływ zakładu wydobywczego na poziom wód gruntowych w regionach przygranicznych. W kwietniu koncesja na wydobycie została przedłużona do 2044 r. W maju TSUE wydało nakaz oczekiwany przez stronę czeską.
Spór wciąż nierozstrzygnięty
Strona polska nie wykonała nakazu, dlatego nałożono karę finansową. Będzie obowiązywać od dnia doręczenia postanowienia do momentu zastosowania się do nakazu wstrzymania pracy kopalni.
Rząd polski od kilku miesięcy negocjuje rozwiązanie problemu z rządem czeskim, ale wciąż nie doszło do porozumienia. Kilkakrotnie informowano o bliskim zakończeniu rozmów i wycofaniu pozwu, jednak do dzisiaj do tego nie doszło.
PGE: działamy legalnie
Odnosząc się do wydanego 20 września 2021 r. postanowienia o dziennych karach, PGE Polska Grupa Energetyczna, właściciel spółki PGE GIEK, do której należy kopalnia i elektrownia Turów, oświadczyła, że spółka posiada niezbędne pozwolenia środowiskowe i ważną, legalnie wydaną koncesję, na podstawie której prowadzi wydobycie.
Podobnie jak cztery miesiące temu, gdy otrzymaliśmy informację o nałożeniu środka tymczasowego na Polskę, chcę zapewnić pracowników PGE o tym, że kompleks Turów będzie nadal pracować – informuje Wojciech Dąbrowski, prezes spółki.
Rząd nie zamierza zatrzymywać wydobycia
Z kolei Piotr Müller, rzecznik prasowy rządu potwierdził, że kopalnia KWB Turów nie zostanie zamknięta, ponieważ zagroziłoby to stabilności polskiego systemu elektroenergetycznego. Jak informuje, zamknięcie miałoby negatywne skutki dla bezpieczeństwa energetycznego dla milionów Polaków oraz w szerszym zakresie dla całej Unii Europejskiej. Jej zamknięcie oznaczałoby też ogromne problemy dla życia codziennego.
Polski rząd dąży do polubownego zakończenia sporu z Republiką Czeską i respektuje interesy lokalnej społeczności. Dzisiejszy wyrok stoi w kontrze do polubownego załatwienia sprawy – stwierdza rzecznik.
Kompleks energetyczny w Turowie ma około 5% udziału w krajowej produkcji energii elektrycznej.
Przeczytaj także: Tauron chce sprzedać kopalnie państwu
Foto, video, animacje 3D, VR
Twój partner w multimediach.
Sprawdź naszą ofertę!
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.