Dlaczego nie można jednoznacznie wskazać, który projekt jest najdroższy? Wynika to z tego, jakie przyjmiemy kryteria. Jeśli weźmiemy pod uwagę projekt, który kosztuje najwięcej, wówczas palmę pierwszeństwa dzierży II linia metra o długości 6 km budowana w Warszawie. Wraz z kupnem wagonów będzie kosztować ponad 5,942 mld zł. Większość z tej kwoty pokryje Warszawa, a nie Bruksela, który dołoży jedynie 46%.

Gdybyśmy wzięli pod uwagę kwotę, jaką dopłaca Unia Europejska do polskiego projektu, wówczas zwyciężyłaby budowa śląskiego odcinka autostrady A1 o długości 44 km. Koszt inwestycji wyniósł 5,91 mld zł, zaś z funduszy unijnych pokryto ponad 80% tej kwoty (4,75 mld zł). Na 1 km kosztujący 134 mln zł Bruksela dopłaciła więc 107 mln zł. Na wyjątkowo wysoki koszt budowy odcinka Pyrzowice – Sośnica na Śląsku wpłynęły m.in.: dodatkowe prace, które trzeba było wykonać w związku z zabezpieczeniem gruntu pod budowaną trasą na terenach pogórniczych, jak również konieczność budowy 80 mostów, 7 węzłów drogowych i trójpoziomowego skrzyżowania autostrad. Warto też pamiętać, że ze względu na ochronę nietoperzy na terenie Natura 2000, przez który przebiega autostrada, ciężkie roboty mogły trwać tylko przez pięć miesięcy w roku.