Skąd pomysł na taki katalog? Inicjatywa wyszła ze strony władz Wrocławia. Z propozycji bardzo się ucieszyliśmy, ponieważ od nastu lat zajmujemy się tą problematyką. To była możliwość zebrania naszej wiedzy, zainteresowań w aspekcie czysto praktycznym – mówi nam dr hab. Krzysztof Lejcuś, kierownik projektu.

Jak wynika ze statystyk, ponad 60% Polaków żyje w miastach, a liczba ta ciągle rośnie. Wypadkową budowy dróg, placów czy parkingów o utwardzonej, praktycznie nieprzepuszczalnej nawierzchni, jest znaczna ingerencja w naturalny obieg wody. W efekcie tylko niewielka część wód opadowych i roztopowych swobodnie przesiąka do gruntu. Zdecydowana większość jest odprowadzana do kanałów, które w czasie intensywnych opadów często nie są w stanie przyjąć nadmiaru wody. Stąd lokalne podtopienia czy powodzie.


Tymczasem, jak twierdzą autorzy katalogu, takich przypadków można unikać, zagospodarowując deszczówkę w miejscu opadu. Większość rozwiązań zawartych w katalogu w mniejszym lub większym stopniu jest znana w Polsce, na przykład skrzynki rozsączające czy zbiorniki suche, natomiast nie w takim stopniu, jak to naszym zdaniem powinno być – dodaje dr hab. Krzysztof Lejcuś.

W sumie w katalogu zawarto i omówiono kilkanaście rozwiązań, poza wspomnianymi jeszcze m.in. studnie i muldy chłonne, ogrody deszczowe, konstrukcje magazynujące wodę wokół drzew, powierzchniowe zbiorniki retencyjne czy komory drenażowe.

Z całego wachlarza możliwości chyba najmniej znane są geokompozyty sorbujące wodę. To rozwiązanie wyjątkowe, dlatego że opracowane u nas na uczelni. Obecnie jest wdrażane do praktyki gospodarczej – wyjaśnia ekspert z Wrocławia.


Jak czytamy w katalogu, geokompozyt sorbujący wodę (GSW) to przestrzenna konstrukcja służąca retencjonowaniu (zatrzymywaniu) wody w glebie tak, by była następnie dostępna dla roślin. W ten sposób GSW pomagają roślinom rozwijać się szybciej, a w przypadku suszy lub niedoborów wody umożliwiają im przetrwanie.

Ponadto autorzy katalogu zauważają, że wykorzystanie odpowiednich gatunków roślin w systemach umożliwia podczyszczanie wód deszczowych. Zresztą, prawidłowe funkcjonowanie wielu z pomysłów wymaga odpowiedniego doboru roślin.

Nowoczesne rozwiązania zagospodarowania wód opadowych i roztopowych, takich jak mulda chłonna, ogród deszczowy, wypustka uliczna, to założenia roślinne niewymagające wielkich nakładów pielęgnacyjnych. Wykorzystuje się w nich rośliny wieloletnie (trawy, byliny, krzewy oraz drzewa), które są w stanie przetrwać okresowe susze, jak również okresowe zalanie – czytamy w katalogu.

 

Podstawową zaletą budowy systemów do lokalnego gospodarowania wodami opadowymi jest fakt, że wody opadowe i roztopowe trafiają do gruntu zamiast do kanalizacji, odciążając podziemną infrastrukturę techniczną.

Kolejne profity: z tak zagospodarowanych wód korzysta roślinność, wpływając na poprawę mikroklimatu i oczyszczanie spływów wód opadowych i roztopowych. Z kolei zwiększenie ilości roślinności w mieście korzystnie odbija się na samopoczuciu mieszkańców, jakości powietrza i ograniczeniu zjawiska miejskiej wyspy ciepła.

Do tego dzięki zastosowaniu lokalnej retencji i infiltracji zmniejszają się koszty obsługi tradycyjnego systemu kanalizacji i oczyszczalni ścieków. Należy też pamiętać, że retencjonowane wody można wykorzystać np. do nawodnień zieleni miejskiej.

Zdaniem eksperta, dotychczasowe zagospodarowanie wód opadowych w polskich miastach jest niewystarczające. Powoli zaczyna się to jednak będzie zmieniać, co niejako wymusza nowe prawo wodne. Jeszcze niedawno woda, która spływała z parkingu, była traktowana jako ściek, natomiast teraz jest już traktowana jako zasób naturalny. To pokazuje, że jednak zmienia się sposób myślenia i traktowania wód opadowych – mówi Krzysztof Lejcuś, dodając:

Mam nadzieję, że naszym katalogiem zainteresują się nie tylko urzędnicy czy projektanci, którzy są podstawową grupą odbiorców, ale również mieszkańcy Wrocławia czy innych miast, ponieważ staramy się przekonać, że wprowadzenie zrównoważonych sposobów gospodarowania wodami opadowymi jest korzystne dla wszystkich. Może przynieść dobre efekty, w szczególności dla mieszkańców.

Proponowane rozwiązania ograniczają albo całkowicie eliminują, w zależności od zakresu, w jakich są stosowane, problemy występujące przy deszczach nawalnych czy innych tego typu zjawiskach. Z kolei dzięki wprowadzaniu dużej ilości roślinności, co jest jednym z głównych założeń tych systemów, po prostu poprawia się krajobraz, warunki życia, polepsza się mikroklimat. Ludziom zazwyczaj przyjemniej się żyje, kiedy dookoła jest zielono, niż gdy jest tylko beton – twierdzi dr hab. Krzysztof Lejcuś.


Wprowadzenie tego typu rozwiązań jest ważne ze względu na zmiany klimatu, których symptomem jest częste występowanie intensywnych opadów deszczu, na co nie zawsze są przygotowane systemy kanalizacyjne.

Są bardzo różne opinie na ten temat, natomiast zdecydowana większość osób zgadza się, że klimat się zmienia. Raczej mało kto z tym dyskutuje, rozmawia się za to o powodach tych zmian. Naukowcy zastanawiają się, czy to jest tylko skutek działalności człowieka, proces naturalny czy połączenie tych dwóch rzeczy. Jednak to już zupełnie inna kwestia – wyjaśnia dr hab. Krzysztof Lejcuś.

Tutaj zobaczysz cały Katalog Dobrych Praktyk – zasady zrównoważonego gospodarowania wodami opadowymi pochodzącymi z nawierzchni pasów drogowych


We wrześniu br. Wydawnictwo INŻYNIERIA zorganizuje III Konferencję „Gospodarowanie wodami opadowymi i roztopowymi”. W trakcie ubiegłorocznego spotkania rozmawiano m.in. o tym, jakie rozwiązania, pod kątem gospodarowania wodą opadową i roztopową, wdrożono na terenie Warszawy, Krakowa, Katowic, Bydgoszczy, Poznania i Rumii.

Przeczytaj także: Jak gospodarować wodą?