Przed siedzibą Zarządu Zlewni w Giżycku (woj. warmińsko-mazurskie) trawnik zostanie zastąpiony kwietną łąką. Pracownicy Wód Polskich obsiali 300 m2 mieszanką 40 gatunków kwietnych roślin polnych i łąkowych odpornych na niedostatki wody w glebie.
Łąka kwietna. Fot. Martino Pietropoli/Unsplash
- Łąki kwietne nie wymagają koszenia, podlewania i nawożenia
- Doskonale wiążą wodę deszczową w glebie
- Sprzyjają takim zapylaczom, jak pszczoły i motyle
Na łące wyrosną m.in. chaber bławatek, dzwonek ogrodowy, goździk brodaty, koniczyna polna i krwistoczerwona, melisa lekarska, rumianek pospolity czy mak polny.
Przykład dla mieszkańców
Wybraliśmy niewielki fragment trawnika przed siedzibą Zarządu Zlewni, aby dać przykład mieszkańcom i turystom, którzy odwiedzają Giżycko, że zieleń w przestrzeni miejskiej to nie tylko trawa. Siejąc łąkę kwietną dajemy naturalne schronienie i żerowisko dla owadów, małych ssaków i ptaków. Kwiaty polne sprzyjają także zapylaczom, w tym pszczołom, trzmielom czy motylom – powiedziała Ewa Kunda, dyrektor Zarządu Zlewni w Giżycku.
Przyjemne i pożyteczne
Wody Polskie zachęcają samorządy i mieszkańców do przekształcania trawników w kwietne łąki. Z jednej strony cieszą oko i stają się miejscem rekreacji, a z drugiej pochłaniają pyły zawieszone, emitowane przez samochody zanieczyszczenia. Nie trzeba ich kosić, nawozić i podlewać.
Fot. Wody Polskie Białystok
Są suszoodporne, praktycznie nie wymagają dodatkowego podlewania, bo rośliny tworzące łąki mają nawet 25 razy głębsze korzenie i lepszą zdolność wchłaniania wody niż trawnik. Dzięki złożonemu systemowi korzeniowemu wiążą wodę deszczową w glebie, zatrzymując wilgoć dłużej niż trawnik. Zmniejszają także powierzchniowy spływ wód opadowych, ograniczając tym samym ryzyko podtopień, co często obserwujemy na powierzchniach uszczelnionych – powiedział Mirosław Markowski, dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Białymstoku.
Mały ekosystem
Łąki kwietne są siedliskiem i schronieniem dla 300 gatunków zwierząt: małych ssaków, gadów, płazów, owadów, oraz zapylaczy, w tym pszczół i trzmieli. Olejki eteryczne części roślin odstraszają kleszcze. Ukwiecone tereny sprawdzają się na dużych powierzchniach w parkach czy ogrodach, na pasach zieleni przydrożnej. A przy domach można obsiewać niewielkie rabaty, brzegi ścieżek czy skrzynki na balkonach i tarasach. Nawet najmniejsze powierzchnie pomagają w zatrzymywaniu wody opadowej.
Fot. Wody Polskie Białystok
Deszczówkę trzeba wykorzystywać
Mirosław Markowski wskazuje też inne metody zatrzymywania wody. Podkreśla, że dzięki magazynowaniu deszczówki można obniżyć zużycie wody w gospodarstwie nawet o 60%, w retencjonowaniu pomagają oczka wodne, a także zamiana kostki brukowej na ażurowe płyty, które z upływem czasu zarastają roślinnością. Zasilane wodą opadową minizbiorniki wodne będą nie tyko ozdabiać ogród, ale także sprzyjać retencji – podsumował.
Wody Polskie z Urzędem Miejskim w Giżycku utworzyły też kwietne łąki w dwóch innych miejscach w Giżycku. Ta forma łączenia przyjemnego z pożytecznym staje się popularna. W Łodzi wkrótce powstanie osiem łąk, które dołączą do pięciu już istniejących.
Przeczytaj także: Wzrost retencji w Polsce. Pierwszy raz od 30 lat
Konferencje Inżynieria
WIEDZA. BIZNES. ATRAKCJE
Sprawdź najbliższe wydarzenia
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.