W wielu polskich miastach sieci kanalizacji deszczowej są przeciążone. W przypadku kanalizacji w Bydgoszczy, którą skonstruowano jeszcze przed I wojną światową, jest to nie tylko efekt wzmożonej intensywności opadów, ale też nieodpowiedniej hydrauliki sieci oraz błędów metodologicznych zaistniałych w czasie jej budowy.
Fot. Shutterstock
Nie można jednak obciążyć winą projektanta – przedwojenne narzędzia i możliwości nie pozwalały na uniknięcie tego typu pomyłek. Konsekwencją dawnych błędów i powstałych zaległości, złego stanu technicznego sieci, a także dalszego uszczelnienia zlewni przez parkingi i chodniki oraz zmiany dynamiki opadów jest obecny stan, w którym przepustowość kanalizacji deszczowej na terenie Bydgoszczy jest o 40% za mała.
Prezes zarządu MWiK w Bydgoszczy, Stanisław Drzewiecki, podczas konferencji „Bydgoska retencja +2050” przywołał znane powiedzenie, które można byłoby powtarzać mieszkańcom miast niczym mantrę: jak ulewa, to nas zalewa, jednak szybko dodał, że jest to stwierdzenie niepoważne, a konieczność reakcji na istniejące zagrożenia – oczywista.
W ciągu 10 lat odnotowano w Bydgoszczy 1000 zalań, z czego około 100 takich, które spowodowały poważne szkody. Analiza zaledwie 24 zlewni wykazała, że aż 18% budynków w Bydgoszczy zagrożonych jest zalaniem.
Dlatego MWiK już wiele lat temu przystąpił do działań systemowych, których celem ma być uporządkowanie systemu kanalizacji deszczowej. W 2000 r. powstał ogólny plan kanalizacji, który pozwolił na wyznaczenie parametrów sieci. Ówczesne aplikacje nie były bardzo zaawansowane, jednak dawały możliwość symulacji różnych stanów pogodowych, zastosowanie różnych parametrów deszczu. W tym okresie ustalono zakres koniecznych modernizacji sieci i zapadła decyzja o budowie koniecznych elementów systemu.
Powstało 49 oczyszczalni ścieków deszczowych, pojawił się zaczątek systemu monitorowania i sterowania: 14 punktów monitorowania i 6 deszczomierzy.
Trzy lata później Rada Miasta Bydgoszczy zleciła MWiK zrobienie analizy i projektu modernizacji systemu odwodnienia. Opracowano modele opadów i modele hydrodynamiczne, koncepcję modernizacji, a także katalog niebiesko-zielonych rozwiązań, swoisty poradnik m.in. dla mieszkańców.
Kolejnym, skądinąd bardzo trudnym krokiem, była inwentaryzacja systemu deszczowego: sporządzono listę ponad 14 tys. studni kanalizacji deszczowej, 81 wylotów do odbiornika, 35 zbiorników otwartych i 28 rowów melioracyjnych. Opracowano mapę kanalizacji deszczowej oraz wykonano pomiary wszystkich kanałów deszczowych (prace pomiarowe trwały aż 8 miesięcy). Okazało się to pracą bardzo potrzebną, z uwagi na to, iż 30% danych, które znajdowały się na istniejących mapach geodezyjnych było niewłaściwych.
Stworzono modele 3d i modele zintegrowane, które pozwoliły na wirtualne zobrazowanie sieci i opadów.
Bydgoske MWiK szacuje, iż koszt modernizacji, którą należy docelowo wykonać, to 450 mln zł.
Jakie są cele tej modernizacji?
Należy usprawnić system kanalizacji deszczowej, zminimalizować skutki podtopień, wykorzystać w pełni naturalną retencję, jednocześnie przeciwdziałając wysychaniu naturalnych zbiorników wodnych oraz obniżeniu wód gruntowych. Nie mniej ważnym celem jest poprawa walorów estetycznych terenów zielonych miasta. Konieczne też wydaje się zatrzymanie wód opadowych i roztopowych w zlewni.
Jakie przyjąć kierunki modernizacji?
Konieczne jest maksymalne opóźnienie przyjęcia wód opadowych, podprowadzanie ich do zbiorników otwartych, instalacja systemu podlewania terenów zielonych, rozsączanie deszczówki w gruncie i, oczywiście, zatrzymanie jej na terenie zlewni.
W czerwcu i lipcu zostaną ogłoszone przetargi na realizację pierwszej części planu modernizacji (zaplanowanej na lata 2017-2021). Zainstalowanych zostanie 81 urządzeń retencyjnych oraz urządzenia do oczyszczania, nastąpi regulacja istniejących systemów kanalizacji deszczowej, 90 km sieci zostanie poddanych renowacji, a 14 km zostanie zbudowanych.
Przede wszystkim jednak konieczne jest monitorowanie i sterowanie systemem kanalizacji deszczowej. W Bydgoszczy zostanie zaimplementowany autorski projekt inteligentnego zarządzania systemami wodociągowymi, sanitarnymi i deszczowymi – aby mieszkańcy mogli żyć lepiej, bezpieczniej i zdrowiej, jak podsumował Stanisław Drzewiecki.
Sposobów na modernizację kanalizacji deszczowej i opanowanie następstw wywołanych nadmiarem wód opadowych i roztopowych szukać będziemy również podczas II Konferencji Gospodarowanie Wodami Opadowymi i Roztopowymi (GWOR) w Zakopanem - już we wrześniu. Zarejestruj się online - promocja trwa!
Foto, video, animacje 3D, VR
Twój partner w multimediach.
Sprawdź naszą ofertę!
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.