Tak wyglądało nasuwanie mostu nad Nogatem
Roboty ciesielskie ruszyły 28 kwietnia 2016 r., kiedy, jak mówi Szymański, zalano pierwszy beton podkładowy na obiekcie. Od tego dnia minęło zaledwie 14 miesięcy do momentu zakończenia nasuwu.
- Na czym polega nasuw podłużny? Na stanowisku prefabrykacji za przyczółkiem mamy zlokalizowaną wytwórnię. Tu co tydzień rozpoczyna się zbrojenie kolejnego elementu przęsła, które jest zalewane betonem. Kiedy beton uzyska właściwą wytrzymałość i zostanie sprężony, wówczas siłownik hydrauliczny wypycha z tzw. fabryczki przęsło do przodu w kierunku drugiego brzegu. I w taki sposób kolejne przęsła są budowane i wysuwane w cyklach tygodniowych - tłumaczy Szymański.
W zależności od fazy realizacji wykonywane sekcje miały długości od 19 do 28 m.
Należy podkreślić, że dwa ustroje nośne obiektu były wykonywane w tym samym czasie. Praca odbywała się dzień i noc, siedem dni w tygodniu. W szczytowym momencie pracowało jednocześnie około 100 osób, w tym pracownicy, którzy zajmowali się wykonywaniem podpór obiektu. Most posiada dwa niezależne ustroje o długości 598 m i szerokości 16 m. Każda jezdnia ma 14 podpór, (dwie z nich są w rzece Nogat ) oraz 13 przęseł.
- Przy wykonywaniu posadowienia podpór nurtowych korzystaliśmy z usług nurków. Te prace polegały przede wszystkim na przemieszczaniu urobku z dna, tak aby były dostępny dla koparki. Ale najpierw kafar z barki wbijał w dno rzeki pale, które następnie zostały otoczone ścianką szczelną po obrysie przyszłego fundamentu, tworząc komorę. Potem koparka umocowana na pontonie, przy asekuracji nurków, wybierała urobek z dna spomiędzy pali, aby osiągnąć właściwą rzędną posadowienia. Kolejnym podwodnym etapem z udziałem nurków było wykonanie warstwy chudego beton o grubości 1 m. Dopiero wtedy można było wypompować z komory wodę i prowadzić dalsze prace poniżej lustra wody, ale już na sucho. Z pomocy nurków będziemy jeszcze korzystali przy wykonywaniu narzutu kamiennego na dnie przy podporach nurtowych - wyjaśnia Szymański.
Do budowy ustroju nośnego wykorzystano blisko 16 tys. m3 betonu i ponad 3 tys. ton stali zbrojeniowej oraz ponad 900 ton stali sprężającej. Na 28 podpór z fundamentami zużyto ponad 16 tys. m3 betonu i prawie 2,5 tys. ton stali. Cały obiekt posadowiono na palach prefabrykowanych o sumarycznej długości prawie 30 km.
- Wszystko odbywało się raczej bez problemów. Takie typowe budowlane przeszkody zawsze się pojawiają, ale to nie były na tyle istotne rzeczy, żeby o nich wspominać - mówi Szymański, dodając, że koniec nasuwu nie oznacza zakończenia budowy mostu.
Obiekt, jak i cała trasa, będzie gotowy w październiku 2018 r. Przed wykonawcą jeszcze m.in. montaż łożysk docelowych, wykonanie kap gzymsowych, montaż urządzeń dylatacyjnych, kolektorów odwadniających oraz wykonanie powłok antykorozyjnych.
Na całym realizowanym przez Budimex odcinku Nowy Dwór Gdański–Elbląg powstaje też 16 innych obiektów mostowych: mosty i wiadukty ciągu drogi ekspresowej, wiadukty nad trasą S7, tunel dla pieszych i przejścia dla zwierząt. Choć już nie tak spektakularne, są niezbędne dla jakże oczekiwanego przejazdu nową "siódemką”.
Konferencje Inżynieria
WIEDZA. BIZNES. ATRAKCJE
Sprawdź najbliższe wydarzenia
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.