Jak wynika z raportu NIK, polskie aglomeracje (kontroli poddano konurbację katowicką oraz aglomeracje wrocławską, poznańską i łódzką) nie są przygotowane na kryzys w dostawie wody. W przypadku awarii wodociągów lub skażenia wody (także w wyniku ataku terrorystycznego) miasta wojewódzkie i okoliczne gminy mogą stracić dostęp do wody pitnej. Braki ujawniono przede wszystkim w dokumentacji, zarówno w części analitycznej (szacunkowe zapotrzebowanie gmin na wodę), jak i planistycznej (zasady postępowania w sytuacji kryzysowej). Odpowiedzialne podmioty z kontrolowanych miast otrzymały specjalne zalecenia w tym zakresie.


Jak Katowice realizują zalecenia pokontrolne?

Dokumentacja planowanych działań zapewnienia funkcjonowania publicznych urządzeń zaopatrzenia w wodę w warunkach specjalnych dla miasta Katowice została opracowana na przełomie II i III kwartału 2017 r. Na początku sierpnia br. zatwierdzili ją prezydent miasta, wojewódzki koordynator oraz powiatowy inspektor sanitarny. Braki w dokumentacji uzupełnił też już Śląski Urząd Wojewódzki.

Protokół [pokontrolny – red.] wpłynął pod koniec kwietnia br. i do dzisiaj wypełniliśmy kwestie wskazane przez NIK. A chodziło o uaktualnienie Wojewódzkiego Planu Zarządzania Kryzysowego i objęcie ewidencją obiektów chronionych wszystkich obiektów z zakresu systemu zaopatrzenia w wodę, należących do infrastruktury krytycznej i znajdującej się na terenie woj. śląskiego – podaje Alina Kucharzewska, rzecznik wojewody śląskiego.


Co to oznacza dla mieszkańców?

Bardziej konkretne informacje udało nam się uzyskać od Katowickich Wodociągów.

Katowice zasilane są z kilku źródeł. W przypadku braku możliwości zasilania z jednego kierunku istnieje techniczna możliwość przekierowania wody w sieci i zasilenia miasta z innego kierunku. Dodatkowo sieć wodociągowa eksploatowana przez Katowickie Wodociągi jest w stanie ciągłej gotowości, a z uwagi na jej pojemność, zretencjonowana w niej woda może stanowić dodatkowy bufor zabezpieczający – tłumaczy Agnieszka Jaszkaniec, kierownik działu strategii i komunikacji przedsiębiorstwa.

Wsparcia w sytuacji kryzysowej Katowicom może też udzielić Katowicki Holding Węglowy KWK „Wujek”. Miejskie wodociągi związane są ze spółką umową, zgodnie z którą w przypadku braku wody pitnej dla mieszkańców, „Wujek” udostępni miastu awaryjnie wodę z własnego ujęcia. Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów w Katowicach deklaruje natomiast, że w razie wystąpienia zakłócenia w dostawie energii elektrycznej istnieje możliwość dostawy wody do punktów zakupowych Katowickich Wodociągów grawitacyjnie z sieciowych zbiorników wyrównawczych.


Niektóre opcje są niedostępne

Niestety, nie wszystkie wieści są pomyślne. Katowickie przedsiębiorstwo wod-kan rozeznało bowiem także możliwość pozyskania alternatywnych źródeł zasilania w wodę miasta.

Wykonana została ekspertyza, która wykazała, że na obszarze miasta Katowice brak jest możliwości ujęcia wód podziemnych z poziomów wodonośnych z przeznaczeniem dla celów pitnych w sytuacjach awaryjnych. Brak jest także cieków i wód powierzchniowych o odpowiednich zasobach – mówi Jaszkaniec.

Spółce nie udało się także zrealizować do końca ważnego projektu dotyczącego zabezpieczenia awaryjnego zaopatrzenia w wodę katowiczan. Zakładał on ujęcie wód dołowych z zasobów kopalń, ich uzdatnianie i wprowadzanie do sieci wodociągowej.

Pomimo prowadzonych działań i rozmów z przedstawicielami Katowickiego Holdingu Węglowego KWK „Murcki-Staszic” i dużego zaangażowania w realizację projektu, z uwagi na brak możliwości technicznych, projekt został zamknięty – dodaje rzecznik Katowickich Wodociągów.


Wrocław i Łódź odpowiadają na raport NIK

Do raportu NIK odniosły się już także kontrolowane podmioty z aglomeracji wrocławskiej i łódzkiej.

Zakład Wodociągów i Kanalizacji w Łodzi (ZWIK) przedstawił nam dane o alternatywnych źródłach wody dla mieszkańców. To m.in. 50 studni głębinowych, ujęcia wody w Tomaszowie, zapasy wody w zbiornikach na Stokach i Chojnach, a także 220 studni wierconych z ręcznymi urządzeniami pompowymi.


Spółka przygotowana jest do wywiązania się z obowiązku zaopatrzenia miasta w wodę na niezbędnym poziomie. Wymagane minimum wynosi 10 tys. m³ wody pitnej na dobę. Możliwości ZWIK przy najbardziej niekorzystnych zdarzeniach wynoszą ponad 13 tys. m³ wody pitnej na dobę oraz dodatkowo 30 tys. m³ na dobę wody nieuzdatnionej do picia (do celów higienicznych) – poinformował Miłosz Wika, rzecznik prasowy ZWIK w Łodzi.

Przygotowanie deklaruje też Wrocław. Zarówno Urząd Miejski Wrocławia, jak i Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji przypominają, że miasto ma doświadczenie w radzeniu sobie ze zdarzeniami kryzysowymi. Chodzi o powódź z 2010 r., kiedy dostęp do wody pitnej dla mieszkańców pozostał nieprzerwany.


Władze obu województw zwracają też uwagę na problem braku regulacji prawnych dotyczących zaopatrzenia w wodę w sytuacjach wyjątkowych. To właśnie w nim główną przyczynę niedostatecznie dobrego przygotowania aglomeracji na kryzys w dostawach wody dostrzegła NIK.

NIK za szczególnie ważne uważa zmiany w przepisach przeprowadzone jeszcze w trakcie kontroli. Przede wszystkim uporządkowano kompetencje i odpowiedzialność poszczególnych urzędów dotyczące zbiorowego zaopatrzenia w wodę. Z kolei w skontrolowanych aglomeracjach rozpoczęto aktualizację planów i szacunków dotyczących zaopatrzenia w wodę w czasie kryzysu – mówił Krzysztof Kwiatkowski, prezes izby.

Przeczytaj także: TOP 10: długość sieci wod-kan w największych polskich miastach