Jak podaje Polska Agencja Prasowa (PAP), Rada wyraża przekonanie, że budowa kanału zmieni warunki wodne zalewu, co z dużym prawdopodobieństwem naruszy ekosystemy morskie i przybrzeżne, w tym leżące na terytorium Rosji.

Autorzy oświadczenia odnieśli się w tym miejscu to Cieśniny Pilawskiej, która jest obecnie jedyną drogą morską do portu w Elblągu i jednocześnie jedynym połączeniem Zalewu Wiślanego z Bałtykiem. Kanał żeglugowy, który powstać ma dzięki przekopowi Mierzei Wiślanej, ma omijać pozostającą pod kontrolą Rosji cieśninę.

Zdaniem Rady, tak duża ingerencja powinna zostać poprzedzona międzynarodową oceną wpływu na środowisko naturalne – podano, dodając, że Rada wzywa polskie władze, by wysłuchały opinii organizacji społecznych i ekologów i nie dopuściły do zniszczenia unikalnego obiektu przyrodniczego.

Wątpliwości rosyjskiej rady dotyczą m.in. kosztów środowiskowych, jakie mogą być poniesione wskutek realizacji inwestycji (alarmowały o nich wielokrotnie m.in. władze woj. pomorskiego). Pogłębienie toru miałoby zmienić zasiedlenie dna Zalewu Wiślanego, co może doprowadzić do ograniczenia populacji ryb oraz migracji inwazyjnych gatunków. Dodatkowo, wzmożony ruch statków po nowym torze wodnym nie wpłynie pozytywnie na zimujące w regionie kolonie ptaków.

Przekop Mierzei Wiślanej zaplanowano w miejscowości Nowy Świat. Kanał żeglugowy, który powstanie będzie miał 1,3 km długości i 5 m głębokości; ma umożliwić wpływanie do elbląskiego portu jednostkom o większym zanurzeniu. Cały tor wodny, który prowadzić będzie do portu, ma mieć 22 km. Wartość inwestycji to 880 mln zł.

Przeczytaj także: Przekop Mierzei Wiślanej: przedłużono postępowanie odwoławcze