Z najnowszych informacji wynika, że to newralgiczne dla komunikacji w Krakowie rondo ma być przejezdne z końcem listopada czy początkiem grudnia. Może się to jeszcze zmienić, jeśli aura nie będzie sprzyjać robotom budowlanym. Gdyby tak się stało, wtedy termin oddania może się przesunąć na przyszły rok ...

Winę za opóźnienia ponoszą zarówno urzędnicy jak i wykonawca. Już od początku problemów było wiele, a zaczęło się od tego, że nie pozyskano na czas wszystkich działek pod budowę, potem zbudowano drogę tymczasową, która wytrzymała kilka godzin i tak ciągnęła się fala niepowodzeń.

Co kilka miesięcy pojawiały się nowe terminy oddania ronda czy ich poszczególnych poziomów, ale żaden nie został dotrzymany. Od kwietnia kierowcy niby mogą jeździć przez rondo korzystając poziomu zerowego przy starej organizacji ruchu, jednak wciąż w jego okolicach są wielkie korki, na czym cierpi cała komunikacja w mieście.

O ile w zeszłym tygodniu usłyszeliśmy, że budowa zakończy się 31 sierpnia, teraz okazuje się że może będzie to jednak listopad, może grudzień, może przyszły rok ... Obecnie zbudowane jest 8 z 11 przęseł estakady a tunel jest zbudowany w 60%.

Bez wątpienia przyczyną opóźnień jest deszczowy lipiec, nie zmienia to jednak faktu, że irytacja kierowców sięga zenitu, a przecież wykonawca wielokrotnie zapewniał o maksymalnym przyspieszeniu na budowie. Pewne pozostaje prawdopodobne tylko to, że poszczególne poziomy ronda będą oddawane sukcesywnie, a nie całość na raz. Nikt jednak nie wie, który fragment i w jakim terminie.

Zobacz fotogalerię