Kiedy doszło do wyboru wykonawcy wrocławskiego stadionu, Polska zawarła umowę z niemiecką firmą Max Boegl, ale bez przetargu, z wolnej ręki. Teraz KE przyjrzy się sprawie. W tym celu zostanie wysłany list do polskiego rządu z prośbą o wyjaśnienie, czy doszło do nieprawidłowości. Od tego, czy KE uzna odpowiedź za satysfakcjonującą, może postępowanie zamknąć albo je kontynuować.